Nasz księgozbiór
kwietnia 03, 2014Idąc za tropem Mini która jakiś czas temu na swoim blogu przedstawiła książki jej smyków, postanowiłam i ja przybliżyć Wam nasz księgozbiór. Mam nadzieję, że się Miniowa nie pogniewa heheh. Bo czytać jak już wiecie uwielbiamy, u nas książki są na pierwszym miejscu, obecne w życiu Lulci od pierwszych dni, na tym świecie, a już i w brzuszku książki poznawała, bo mama intensywnie czytała, bo sama czytać lubi. Bajki tylko te czytane z książek, telewizyjnych bajek Lulcia w swoim prawie trzyletnim życiu nie obejrzała z czego ja jestem mega dumna, bo telewizyjnych bajek tych na czasie po prostu nie lubię, pomijając stare bajki jak Miś Uszatek, Reksio, Zaczarowany Ołówek, ... Ale wpis nie miał być o telewizji, a o książkach.
Więc startujemy.
Pierwsze nasze książeczki kiedy Lulinka była malusia to seria Obrazki dla Maluszka i Okruszek poznaje Świat. Książeczki są w twardej oprawie, z dużymi obrazkami i podpisami, podzielone na różne serie tematyczne jak: owoce, ciało, dzikie zwierzęta, etc. Odpowiednie dla maluszka, który dopiero co poznaje świat wokół siebie, do dziś goszczą na naszej półce i do dziś Lulcia po nie od czasu do czasu sięga. Dziś czytanie ich wygląda inaczej zapytana o dany przedmiot, odnajduje go w książeczce i pokazuje, czy naśladuje dźwięki.
Kolejna też seria książeczek to już przeze mnie wspominana Misia Marysia i jej przygody. Z tą książeczką po raz pierwszy się zetknęła kiedy pomaszerowałam do Empiku i przy nauce odpieluchowywania Lulci chciałam wzmocnić to jakimś bodźcem z zewnątrz i tak wpadła mi w ręce Marysia żegna pieluszkę. Książeczka jest łatwa do czytania i przyjemna, krótki łatwy tekst, tak by nie znudzić energicznego kilkulatka, do tego pod tekstem są wyszczególnione 3-4 słówka z obrazkami tak by móc je utrwalać, duże kolorowe ilustracje, książeczka jest w miękkiej oprawie to też, nie które nasze egzemplarze są bardzo wyeksploatowane. Przygody Misi Marysi to najczęściej spotykane problemy, przygody, dylematy, zagwostki małego człowieka. Do tej pory ukazały się następujące książki z przygodami Misi Marysi:
Żegna pieluszkę
Nocowanko
Wesoły dzień w przedszkolu
Urządza urodziny
Pyszny obiadek
Jest starszą siostrzyczka
To moje
Nadąsana złośnica
Nad morzem
W ogrodzie
Na wsi
Ma ospę
Boi się ciemności
Boże Narodzenie
Zagubiona Przytulanka
Kąpie się
Strój karnawałowy
Nowy rowerek
I jak Wam się podoba nasz księgozbiór ?
Są w Waszych księgozbiorach, któreś z naszych pozycji ?
Szczypta o Mnie
29 komentarze
Szczypta, już kiedyś gdzieś pisałam, że "Poczytaj mi mamo" można kupić!!! Nie takie małe, pojedyncze książeczki, jak za naszych czasów, ale zebrane po kilka w grubym tomie w twardej oprawie.Są 4 tomy plus do tego 1 to napisane przez wsółczesnych pisarzy opowiadania nawiązjące do tych sprzed lat... No i widziałam, że na allegro ludzie sprzedają te małe książeczki, ale my mamy te 'nowe' - znaczy się na razie czytamy jeden tom, ostatni, bo od tego zaczęłam a później dokupiliśmy pozostałe 4 - z tymi nowymi opowiadaniami, które czekają na święta, Dzień Dziecka i imieniny małego :). No i polecam 'Misia Uszatka', ja kupiłam w miękkiej oprawie - mój mały lubi a ja też uwielbiam i wspominam moje dzieciństwo :).
OdpowiedzUsuńhttp://nk.com.pl/poczytaj-mi-mamo-zestaw-3-czesci/1698/ksiazka.html
I mam jeszcze pytanie: czy już myślałaś o tym, kiedy Lulci pokazać pierwszą bajkę? I jaką? Czy czekasz, aż sama o tym wspomni, jak na przykład pójdzie do przedszkola?
UsuńU nas jest kilka z serii - Obrazki dla maluszka, Poczytaj mi mamo, Miś Uszatek, seria o Rajdku, jakieś Tomki, Boby, kilka książek po angielsku, no i oczywiście klasyka poezji: Tuwim, Konopnicka, Brzechwa, bo jak synuś był mały to uwielbiał rymowanki, teraz już lubi opowiadania. Czytamy też od pierwszych dni życia. Pierwsza książka to Pingwinek Urszuli Kozłowskiej. Bardzo fajne są też rymowane, polskie legendy Kozłowskiej właśnie :)
UsuńTak wiem, że pisałaś o tej serii Poczytaj Mi Mamo, ale to nie jest jednak ta seria, którą ja pamiętam. A na Allegro szukałam kiedyś, ale jakoś się rozmyło muszę wrócić do tematu. Co do bajki w TV myślę, że sama jej nie posadzę przed TV, pokażę jej bajkę kiedy zawoła, poprosi i z pewnością będzie to bajka z moich czasów jak Miś Uszatek, o którym już wspominałam.
UsuńTo jest ta seria, bo właśnie dziś byliśmy w bibliotece i tam były te małe książeczki i były też takie, które są u nas w dużym tomie ;)
UsuńNo chyba, że Ty myślisz o innej serii, ale Poczytaj mi mamo, ja taką pamiętam :). Nie jestem tylko pewna, czy w tych 4 tomach zmieściły się wszystkie z tej serii sprzed lat, bo nawet nei wiem, jak to sprawdzić, ale część na pewno jest :)
UsuńJa wiem, że są to te same książeczki chodzi mi bardziej o rodzaj ich wydania, stara seria Poczytaj Mi Mamo jest w pojedynczych książeczkach, a ta nowsza zamknięta jest w 4 tomach jak napisałaś. Do nas bardziej przemawiałyby te cieńsze :)
UsuńAaaa, no tak, takie małe praktyczniejsze, ale mi podoba się wydanie - twarda oprawa i ładne, lekko śliskie, takie grubsze kartki no i oczywiście cały środek to skopiowane te małe książeczki - te same obrazki, ten sam rozkład... No i jak już kupiłam jeden tom to później poleciało :D.
UsuńMoże się jednak skuszę kto wie zobaczymy na Zająca :)
UsuńChciałam napisać, że nie polecam tej nowej książki z opowiadaniami. Przeczytałam dwa, syna żadne nie zainteresowało a i dobrze, bo są według mnie dla starszych dzieci - agresja, złość i smutek ale jakoś tak dziwnie to wszystko napisane. Dla maluchów odradzam. Starsze dzieci, które więcej rozumieją i może utożsamią się bohaterami - pewnie tak, ale maluchy nie. Przynajmniej według mnie.
UsuńKochana, a na co ja mam sie zloscic ? Ksiegozbior super. Te ksiazeczki Obrazki dla Maluszka tez mielismy ;) a ta Marysie musze kupic ;)
OdpowiedzUsuńNo może, że Szczypta ściąga od Mini :)
UsuńKsięgozbiór świetny!! U nas dużo skromniejszy:) Z ksiązeczek serii Obrazki dla maluszka mamy 2 (owoce, pory roku), z innej serii mamy zwierzęta domowe , kilka baśni i bajek (też z mojego dzieciństwa) :):) ale "zbieramy" kolejne :)
OdpowiedzUsuńTo tylko część naszego księgozbioru do tego mamy podobnie jak Wy dużą księgę bajek na dobranoc, baśnie i inne cudne książki :)
UsuńPoczytaj mi mamo pamietam - wciaz jeszcze zalegaja u rodzicow, o ile moje siostrzenice ich nie przygarnely. Stefkowa biblioteczka jest jeszcze mala, ale pracujemy nad jej powiekszaniem. Sama wychowalam sie wsrod ksiazek, moj tato na ksiazki nie zalowal pieniedzy i ma naprawde pokazna kolekcje :)
OdpowiedzUsuńTo Ewcia jak będziecie w Polsce musisz przywieźć parę polskich książeczek dla Stefka :)
UsuńKsiążki macie super, my w swojej też pokaźnej kolekcji mamy Obrazki dla Maluszka, bardzo fajne wydanie i nie kosztuje dużo.
OdpowiedzUsuńMoże ja też się skuszę i zrobię takiego posta o książeczkach :)
Adela rób, rób, może znajdziemy jakieś ciekawe pozycje u Was, które zagoszczą i u Nas :)
UsuńKolekcja super. Nie dawno myślałam aby pochwalić się swoim księgozbiorem :)
OdpowiedzUsuńTo na co czekasz jeszcze :)
UsuńKsięgozbiór - super! Widać, że nie leżały spokojnie na półkach;P Wiedza z nich była chyba wręcz pożerana;) My mamy jeszcze mało książek, więc żadnej z tych u nas nie ma... Ale, na wszystko przyjdzie pora;)
OdpowiedzUsuńNo nie które, a szczególnie Misia Marysia przeszły chrzest bojowy, mama musiała je reaktywować, ale dałam radę :)
UsuńNiezłe zbiory!My mamy kilka z serii ''Obrazki dla malucha", jedną ''Misię Marysię'' - dzięki Twojej rekomendacji;-) I całe stosy klasyki.
OdpowiedzUsuńCiekawa ta książeczka ''Przyciśnij mnie".
*naciśnij ;-)
UsuńI jak Wam się podoba Misia Marysia ?
UsuńNaciśnij mnie rzeczywiście jest ciekawą inną książką, dużo przy niej zabawy frajdy, z tej serii są trzy ciekawe tytuły ostatni hit to "Kolory", a po za tym "Gdzie tytuł" i "Turlututu. A kuku, to ja!" tu więcej informacji możesz znaleźć, na stronie wydawnictwa
Usuńhttp://babaryba.pl
Naciśnij mnie - podoba mi się. Mamy podobną, tylko z instrumentami i kolorowym obrazkami. Moja córka lubi grające książeczki. Piękny księgozbiór :) My też mamy sporo książeczek, swoją drogą fajny pomysl na posta:) POzdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo jest piękne, że od małego zaszczepiasz w Lulci miłość do książek :) Ja jako dziecko kochałam Misia Uszatka, płakałam jak się kończył podobno mówiąc "misiu ubrał piżamkę i idzie spać, łeeeee" i był ryk. Ja tego za dobrze nie pamiętam, bo miałam ze 3 latka wtedy ;) Szkoda, że w tamtych czasach nie było takich zabawek jak teraz, że możesz kupić Misia Uszatka przytulankę, figurkę itp. (ale dostałam na urodziny ostatnie figurkę, w ramach rekompensaty chyba, że w dzieciństwie takich nie było heheh). Oczywiście fotkę z pomnikiem Misia też mam. Swoje w kolejce 3 latków odstałam, dzieci się dziwnie patrzyły, że ja taka duża czekam na zdjęcie hehe ;) My w domu Tv nie mamy nawet.
OdpowiedzUsuńNaciśnij mnie też mamy, zabawa przednia byle nie za czesto ;-) o Marysi nie slyszalam :)
OdpowiedzUsuńSkoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.