Zasypianie, usypianie naszej Lulinki do tej pory wyglądało tak. Umyta, przebrana w piżamkę, leżąca w swoim łóżeczku, o obok na kanapie siedząca mama, albo tata z laptopem by w ciemnościach przyjemniej upłynął nam czas. Bo z tym zasypianiem różnie bywało. Czasem Lulinka zasypiała w parę minut, a czasem się wałkowała po godzinie, czasem lepiej. Nerwy przy tym rodzice tracili. A, że dziecina nam dorasta, bo tego niestety nie da się ukryć :(. Mama po naszym powrocie z weekendu listopadowego postanowiła spróbować przekonać Lulinkę i siebie do tego by spróbować zasypiania bez rodziców.
I tak przyszła pora spania Lulinka leży w łóżeczku, mama z tatą robią papa i mówią, że dziś Lulcia sama będzie zasypiać, po czym słyszymy stanowczy sprzeciw nie mama tu i wskazuje paluszkiem na kanapę. Więc mama na spokojnie tłumaczy swojej mądrej córeczce, że jest duża, że sama będzie zasypiać, że mama z tatą są w pokoju, etc, nie Lulinka nie zgadza się i powtarza jak mantrę mama tu i wskazuje na kanapę. Matka się nie poddaje i nagle dostaje olśnienia i mówi Lulince, że będzie zasypiać z Zubą (sunia nasza) i mama pospiesznie rozkłada koc na kanapie by sierściuch nie pokrył całej kanapy w rude włosy, Zuba przywołana z radością wskakuje na kanapę, układa się do snu, mama robi papap i wychodzi z pokoju. Przywołana jeszcze parę razy przez Lulcię, bo przecież pora snu jest najlepsza na jedzenie, picie, siku, dawanie buziaków i wszystko inne byle nie spanie. I tak parę razy krążę na zawołanie mojej córci, aż w końcu po 30 minutach zasypia bez płaczu, spokojnie ku uciesze rodziców. I kolejne dni kończą się podobnie. Czasem słychać jak gada po swojemu z lalami, albo Ubą, bo zawsze kiedy mama macha na dobranoc szepcze jej do uszka by opowiedziała baję swoim lalką, misiom i Ubie :) Czasem opowiada szeptem tak by rodzice nie słyszeli, a czasem opowiada głośno by każdy domownik ją słyszał.
Do naszego rytuału zasypiania dołączyły niezbędne dodatkowe elementy. Nasz Lulcia jak wiecie bądź nie wiecie nie ogląda bajek w TV i jeszcze nigdy bajki nie obejrzała, uwielbia piosenki i obowiązkowo przed snem musi być puszczony jej zestaw piosenek:
"My jesteśmy krasnoludki"
"Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda"
"Koła autobusu kręcą, się, kręcą się"
"Mydło lubi zabawę"
Po odsłuchaniu piosenek jest czas na picie, na dawanie buziaków, na przytulańce, na ściskanie rączek i na zabranie do łóżka lali, misia, Ali-szydełkowy miś zrobiony przez mamę koleżanki z pracy, Myszkę Micki, i małą białą myszkę pipi, w łóżku jeszcze trzeba wytrzepać poduszkę i dopiero można iść spać :) Bym zapomniała o najważniejszym o Ubie, która musi być na kanapie. Lulcia zapytana przez dziadka czy babcię z kim śpi głośno odpowiada Uba. Ubie czy się to podoba. Jest zadowolona kiedy nikt się w kuchni nie kręci i nie istnieje ryzyko tego, że może ją ominąć jakiś smakołyk, który przypadkiem znajdzie się na podłodze :)
Po weekendowej zmianie łóżeczka, pozbyciu się jednego z boczków i stworzenia wolnego, swobodnego opuszczania łóżeczka, bałam się, że zaczną się wędrówki i ciągłe wychodzenie z łóżka. Ku naszemu zdziwieniu i wielkiemu zaskoczeniu tak się nie stało. Lulinka jak czegoś chce to stanie w łóżeczku czy usiądzie i przywołuje któregoś z rodziców.
A jak u Was wygląda nocne zasypianie ?
Macie swoje rytuały ?
Dzieci zasypiają same czy z Wami ?
Nie wiem czy Wam mówiłam ale jestem bardzo dumna ze swojej córci :*
Szczypta o Mnie
I tak przyszła pora spania Lulinka leży w łóżeczku, mama z tatą robią papa i mówią, że dziś Lulcia sama będzie zasypiać, po czym słyszymy stanowczy sprzeciw nie mama tu i wskazuje paluszkiem na kanapę. Więc mama na spokojnie tłumaczy swojej mądrej córeczce, że jest duża, że sama będzie zasypiać, że mama z tatą są w pokoju, etc, nie Lulinka nie zgadza się i powtarza jak mantrę mama tu i wskazuje na kanapę. Matka się nie poddaje i nagle dostaje olśnienia i mówi Lulince, że będzie zasypiać z Zubą (sunia nasza) i mama pospiesznie rozkłada koc na kanapie by sierściuch nie pokrył całej kanapy w rude włosy, Zuba przywołana z radością wskakuje na kanapę, układa się do snu, mama robi papap i wychodzi z pokoju. Przywołana jeszcze parę razy przez Lulcię, bo przecież pora snu jest najlepsza na jedzenie, picie, siku, dawanie buziaków i wszystko inne byle nie spanie. I tak parę razy krążę na zawołanie mojej córci, aż w końcu po 30 minutach zasypia bez płaczu, spokojnie ku uciesze rodziców. I kolejne dni kończą się podobnie. Czasem słychać jak gada po swojemu z lalami, albo Ubą, bo zawsze kiedy mama macha na dobranoc szepcze jej do uszka by opowiedziała baję swoim lalką, misiom i Ubie :) Czasem opowiada szeptem tak by rodzice nie słyszeli, a czasem opowiada głośno by każdy domownik ją słyszał.
Do naszego rytuału zasypiania dołączyły niezbędne dodatkowe elementy. Nasz Lulcia jak wiecie bądź nie wiecie nie ogląda bajek w TV i jeszcze nigdy bajki nie obejrzała, uwielbia piosenki i obowiązkowo przed snem musi być puszczony jej zestaw piosenek:
"My jesteśmy krasnoludki"
"Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda"
"Koła autobusu kręcą, się, kręcą się"
"Mydło lubi zabawę"
Po odsłuchaniu piosenek jest czas na picie, na dawanie buziaków, na przytulańce, na ściskanie rączek i na zabranie do łóżka lali, misia, Ali-szydełkowy miś zrobiony przez mamę koleżanki z pracy, Myszkę Micki, i małą białą myszkę pipi, w łóżku jeszcze trzeba wytrzepać poduszkę i dopiero można iść spać :) Bym zapomniała o najważniejszym o Ubie, która musi być na kanapie. Lulcia zapytana przez dziadka czy babcię z kim śpi głośno odpowiada Uba. Ubie czy się to podoba. Jest zadowolona kiedy nikt się w kuchni nie kręci i nie istnieje ryzyko tego, że może ją ominąć jakiś smakołyk, który przypadkiem znajdzie się na podłodze :)
Po weekendowej zmianie łóżeczka, pozbyciu się jednego z boczków i stworzenia wolnego, swobodnego opuszczania łóżeczka, bałam się, że zaczną się wędrówki i ciągłe wychodzenie z łóżka. Ku naszemu zdziwieniu i wielkiemu zaskoczeniu tak się nie stało. Lulinka jak czegoś chce to stanie w łóżeczku czy usiądzie i przywołuje któregoś z rodziców.
A jak u Was wygląda nocne zasypianie ?
Macie swoje rytuały ?
Dzieci zasypiają same czy z Wami ?
Nie wiem czy Wam mówiłam ale jestem bardzo dumna ze swojej córci :*
Źródło: http://bajeczkinadobranoc.pl/a/17_Kolysanki.html
Szczypta o Mnie