Strach ma wielkie oczy ( czytając posta robicie to na własną odpowiedzialność )

marca 07, 2014

Pamiętacie jak byłyście dzieciaczkami. Czułyście strachy, czyjś oddech na plecach po obejrzanym horrorze, albo tą straszną ciemność w pokoju, z której ktoś się co chwilę wyłaniał, czy straszny koszmar, który się przyśnił w nocy i z krzykiem i zlani potem lecieliście do łóżka rodziców.
Nie wiem jak Wy, ale ja tak miałam, ba czasem i dziś mam jakieś jazdy od czasu do czasu strachowe.
Pamiętam jak byłam dzieckiem i oglądałam w TV "Kin Konga" i jak strasznie się bałam iść spać do ciemnego pokoju sama, z myślą, że ten straszny Kin Kong czai się w moim pokoju, a "Laleczkę Chucky" brrr, aż na samo wspomnienie ciarki mi przebiegają po plecach. Zdecydowanie nie jestem fanką horrorów. I długo ich nie oglądałam, bo najzwyczajniej w świecie się bałam. Mówią, że strach ma wielkie oczy, może i tak, ale ja do dziś powiem Wam, że boję się pająków i nie lubię sama zostawać w domu.

Znalazł się jednak pewien amerykański fotograf Joshua Hoffine z Kansas City Missouri ( z dziwną jak dla mnie pasją ), który postanowił odtworzyć dziecięce koszmary, przedstawiając powszechne obawy od stworzeń czających się pod łóżkiem, w piwnicach, na strychu, czy w mrocznych czeluściach zmroku. Joshua Hoffine interesuje się tematem psychologi strachu korzysta z rozmaitych scenografii, rekwizytów i efektów specjalnych, a modelkami w przerażających makijażach uwagą są jego 4 córki. Jest twórcą, który wywołuje gęsią skórkę na ciele, ogromne emocje często negatywne, oburzenie. Ja osobiście jak już wspomniałam fanką horrorów nie jestem, twórczości Joshua Hoffine też nie polubiłam, ale nie mogłam się powstrzymać by Wam jego nie pokazać.

Oglądając zdjęcia robicie to na własną odpowiedzialność.












Więcej zdjęć:

Szczypta o Mnie

Może Cię zainteresować również

16 komentarze

  1. Szczerze, to jakoś nie przypadły mi do gustu jego zdjęcia- straszne są, a ja to cykor wielki i też nie lubię horrorów, bo potem jakieś wkręty mam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Okropne...szczegolnie przedostatnie zdjecie. Nienawidze horrorow i najzwyczajniej ich nie ogladam,bo mam za duza wyobraznie i za slaba psychike... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niektóre są nawet,nawet. Te dwa przedostatnie jednak jakoś mi nie pasują. Ja horrory lubiłam i lubię, mimo że też jako dziecko miałam po nich wkrętki. Szczególnie japońskie robią na mnie wrażenie (oryginalna wersja 'The Ring" to jest coś a nie amerykański badziew). Teraz oglądam rzadziej bo bez dźwięku nie robią na mnie takiego wrażenia, a w oglądaniu głównie o ten straszek chodzi ;) a tak to życiowe strachy mam w zupełnie innej tematyce. Pająków też się boję (choć mniej niż kiedyś). Strach przed pająkami to arachnofobia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "The Ring" pamiętam oglądałam i pamiętam motyw z tego filmu kiedy dzwonił telefon i od telefonu umierałaś w ciągu 7 dni i podczas oglądania tego filmu mojemu chłopakowi nie małżowince zadzwonił telefon i niby nic, ale nr był prywatny, i nie zdążył go odebrać, bo były to z 2 sygnały. Bałam się jak cholera. Takie horrory jeszcze ztrawię

      Usuń
    2. Widziałaś oryginał czy amerykańską wersję z Naomi Watts? Bo jak dla mnie oryginał dużo mocniejsze wrażenie robił. Pamiętam, że miałam wtedy jakoś naście lat i po obejrzeniu też się bałam, że zaraz coś mi z tv wyjdzie ;)

      Usuń
    3. oryginał widziałam, a potem widziałam parę innych produkcji japońskich jak: "Gothika" "Oko" "Klątwa"

      Usuń
  4. Ja już od dziecka starałam sobie strachy przedstawiać pozytywnie. Bałam się pająków, ale poszłam do biblioteki (od dziecka kocham książki) i poczytałam książki o pająkach, i tak z krwiożerczych zabójczych bestii stały się one zwykłymi istotkami, żyjącymi z nami na świecie. W ciemnościach widziałam cienie i od razu przypisywałam im potwory czające się w ciemności, po wielu nieprzespanych nocach znalazłam sposób, zaczęłam sobie wmawiać, że cienie są dużymi magicznymi psami mające na celu mnie chronić. Problem z ciemnością już nie powrócił :D Zawsze znajdywałam wyjście, choć jeden strach pozostał i nie potrafię go zwalczyć, jest to lęk wysokości, wystarczy nawet przejażdżka windą bym się wystraszyła ogromnie, nie mówiąc o widokach np. z 8 pietra :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja też mam takie straszne fobię. Boję się burzy i nie ważne gdzie jestem, boje się zamykać w toaletach w miejscach publicznych, jeździć windą, w takich ciasnych pomieszczeniach. Boje się, że jak zatnie się zamek to zabraknie mi powietrza i się uduszę, teraz jak jestem dorosła już trochę mniej, ale jak byłam dzieckiem to masakra.

      Usuń
    2. O klaustrofobie też mam.

      Usuń
    3. Ja teraz już mniejszą, ale pamiętam, że jak byłam jeszcze studentką jak pierwszy raz poszłam do Underground ( klub na PŁ nie wiem czy miałaś okazję być) to tam sala do tańczenia jest jak by w piwnicy, podziemiu. To jak pierwszy raz tam byłam to nie mogłam tańczyć miałam wrażenie, że sufit mi na głowę spada.

      Usuń
    4. Z Undergroundem nie mialam problemu, choc z kolezanka wolalysmy Futuryste i Tygrysa. Ja się boję takich całkiem małych zamkniętych pomieszczeń jak winda właśnie.

      Usuń
  5. Okropne. Az mnie dreszcze przeszly. Ja z tych co to gaciami trzesa na samo slowo horror. Obejrzalam w zyciu kilka a pozniej balam sie po ciemku do kibelka pojsc. Nie, to zdecydowanie nie moja dzialka.

    OdpowiedzUsuń
  6. dygresja: king kong a właściwie King Kong :)
    z bratem byliśmy na tym w kinie hehe

    OdpowiedzUsuń
  7. O Boże te zdjęcia są okropne, aż mam ciarki

    OdpowiedzUsuń

Skoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.

Archiwum

Flickr Images