Co u nas
marca 05, 2014Problemy zdrowotne nadal trwają :(
Myślałam, że już jestem zdrowa bo tak było kiedy w ub. środę przestałam brać antybiotyk, ale tak szybko jak się ucieszyłam tak szybko się na nowo zmartwiłam kiedy to w niedzielę kładąc się spać zaczęło mnie na nowo pobolewać gardło, a w poniedziałek rano doszedł kaszel. Czekałam do dziś, myślałam, ze minie, nie minął z każdym dniem kaszel zaczął przybierać na sile. I tak dziś rano kroki skierowałam do swojej pani doktor, by mnie osłuchała, obejrzała gardło i powiedziała co i jak. Osłuchowo czysto, gardło też ok, ale kaszel jest dostałam syrop i lek przeciw alergiczny oraz skierowanie do pulmonologa, bo wyniki badań, które mi zleciał też są ok rtg płuc dobry i badanie na krztusiec, wymaz z gardła czystko bez żadnych bakterii czy grzybów. Pani doktor na zwolnienie chciała posłać, ale ja podziękowałam póki co pogadam z pracodawcą może będę mogła pracować z domu, a dwa zobaczymy na kiedy uda mi się wyznaczyć wizytę do pulmonologa. Zaraz jak w pracy się pojawiła odpaliłam kompa ze stronę NFZ i zaczęłam obdzwaniać wszystkich pulmonologów i udało się wyznaczyć wizytę na 10.03 jakiś pacjent się wypisał więc ja wskoczyłam na jego miejsce super :) Więc czekamy do poniedziałku zobaczymy co powie na mój przypadek pulmonolog. Ale w tajemnicy Wam powiem, że trochę się tego wszystkiego boję i pełno myśli się kłębi w głowie co to może być, skąd tan kaszel, etc...Więc proszę Was trzymajcie mocno za mnie kciuki
Lula też poległa w sobotę rano obudziła się z takim wielkim kaszlem, że buzia jej się nie zamykała ciągle kasłała. Więc po południowej drzemce gdy kaszel nie ustawał, a przybierał na sile zdecydowaliśmy się na wizytę na pomocy świątecznej. Diagnoza zapalenie oskrzeli, antybiotyk :(
Pociesza mnie fakt, że Lulcia od września ub roku bierze pierwszy antybiotyk i że to pierwsza jej poważna choroba i pierwsze dłuższa nieobecność w żłobku. Tak to nasze dziecko chyba limit chorób wykorzystała w ub roku w tym roku zdrowa jak ryba :) Antybiotyk dobrze dobrany bo od razu poprawę zauważyłam.
A z pozytywnych rzeczy to w sobotę organizowaliśmy już od dawna zaplanowaną imprezę ostatkową u nas. Zaprosiliśmy znajomych każdy coś przynosił ja jako gospodyni domu dałam wytyczne co kto ma przynieść i obowiązkowe było przebranie, bo to w końcu ostatnia sobota karnawału. Impreza udała się, wybawiliśmy się wszyscy jak dzieci, nie pamiętam już kiedy tak się wytańczyłam, tak się wyśmiałam, aż brzuchy nas bolały. Lulcia w związku z tym, że impreza wypadała w sobotę i w sobotę wypadła niespodziewanie choroba Lulci, odwieźliśmy ją do dziadków, trochę późno było o 18 informować ludzi, że o 20 impreza odwołana. Więc lekarstwa wykupione i opiekę dziadków miała zapewnioną, noc mieli wszyscy troszkę ciężką, bo niestety kaszel Lulinkę męczył. Powiem Wam, że w pewnym momencie na imprezie zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, że złą matką jestem, chore dziecko, a ja zostawiam je u dziadków, a sama imprezuję, ale na szczęście moja kochana małżowinka i moi przyjaciele jak i mój tato o mamo, powiedzieli, że tak nie jest, że ma najlepszą możliwą opiekę i nic jej nie będzie, sytuacja wyjątkowa, gorąca, awaryjna.Uspokoiłam się.
Wracając do imprezy ostatkowej wszyscy jednogłośnie postanowiliśmy, że nakręcimy własną wersję Harlem Shake i powiem Wam, że wyszło super, ekstra, fantastycznie :)
Szczypta o Mnie
14 komentarze
Bardzo mi przykro, ze ciagle te chorobska sie przyplatuja. Oczywiscie trzymam mocno kciuki za wizyte w poniedzialek. Ja bardzo chora bylam w weekend, ale od wczoraj czuje sie o niebo lepiej.
OdpowiedzUsuńImprezke mieliscie przefajna, sama bym sie na niej pobawila... ;)
A za co byś się Miniu przebrała ?
UsuńOstatnio marzy mi się przebranie za SUPERMANKĘ :) nie wiem do końca dlaczego :)
UsuńMinia ale Ty już jesteś SUPERMENKĄ
UsuńZdrówka dla Was, Dziewczyny!
OdpowiedzUsuńImprezka super! Mama wygląda wspaniale!!!
Robiłaś badanie krwi na bakterię chlamydia pneumoniae i mycoplasmę? Polecam zrobić, bo może one są przyczyną kaszlu. To nie są standardowe badania krwi (trzeba płacić), ale mnie też parę lat temu tak męczyły nawroty kaszlu, nic nie wychodziło i w końcu moja mama (też lekarz jakby nie patrzeć) stwierdziła by zbadać krew na te bakterie. Wyszło, leczenie dość długa kuracja antybiotykiem, ale problemy kaszlowe się skończyły. Teraz coś krąży w powietrzu bo ja też na antybiotyku, bo mój zarazek przeziębieniowy też nie chciał odpuścić mimo leczenia bez antybiotyku... Ech, zdrowia!
OdpowiedzUsuńWspominałam o tym swojej lekarce ale powiedziała, że ewentualnie zrobimy te badania po wizycie u pulmonologa.
UsuńAha,no to powodzenia, trzymam kciuki za twą wizytę :) Oby Ci w końcu pomogli, bo dobrze wiem jak to człowieka dobija, gdy tak z czymś walczy i w sumie nikt do końca mu pomóc nie umie...
UsuńCholipa alez sie Ciebie w tym roku chorobska trzymaja. Z jednej strony dobrze, ze z badan nic nie wyszlo, ale z drugiej to juz pewnie chcialabys wiedziec gdzie lezy przyczyna tego powtarzajacego sie bolu gardla i kaszlu. Kciuki mocno zaciskam i za Ciebie i za Lulcie,
OdpowiedzUsuńPobawilabym sie na takiej przebierankowej domowce :-) A z tymi chorbami to teraz ciezko sie wyleczyc. Moja siostra kaszlala przez ok 2miesiace, a teraz i tak co jakis czas lapie jakies przeziebienia
OdpowiedzUsuńJaka slodka truskaweczka :) zdrowka Wam zycze!!
OdpowiedzUsuńno ślicznie wyglądasz :D
OdpowiedzUsuńZdrówka Truskaweczko :) Imprezy przebierane najlepsze:)
OdpowiedzUsuńJa spóźniona, dopiero dziś przeczytałam że chorujecie. Kochana ZDROWKA DLA WAS!!! Ostatni rewelacyjne ;)
OdpowiedzUsuńSkoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.