4 dniowy tydzień pracy

października 01, 2013

Mógłby być co tydzień, ale niestety zdarza się sporadycznie i mój właśnie ub tydzień pracujący nie trwał 5 dni, a 4 dni. Bo w ub piątek mieliśmy zaplanowaną wycieczkę firmową. Poczułam się jak za czasów szkolnych, kanapki zapakowane na drogę, herbata w termos, ranna zbiórka i zaklepane miejsca siedzące na tyłach :) I tak o 6:30 wyruszyliśmy na firmową wycieczkę do Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Na miejsce dotarliśmy o czasie o 9:00 otrzymaliśmy bilety wstępu, krótkie informacje, o której gdzie zbiórka, mapę ze zwiedzaniem i podzieleni na grupki ( bo są one wszędzie również w środowisku pracowniczym) wyruszyliśmy na zwiedzanie, podziwianie, eksperymentowanie...Kto był ten wie, że nie da się tego obejść w jeden dzień chyba ze 3 dni było by za mało chcąc spędzić przy każdym eksponacie choć małą chwilę, dotknąć, wypróbować na własnej skórze. I tak W Centrum były następujące stałe wystawy:
1. Człowiek i środowisko - Tutaj Ty sam stajesz się eksponatem. Przedmiotem obserwacji jest Twoje ciało, jego sprawność, ograniczenia i możliwości. Zagłębisz się w tajemnice zmysłów, postrzegania czasu i funkcjonowania w otaczającym środowisku. Weź pod lupę naukowy fenomen. Siebie.
I tak jeździłam na symulatorze autem po spożyciu alkoholu i powiem Wam nie jest łatwo, wręcz trudno, a kwestia spowodowania wypadku robi wrażenie, biegałam sprawdzając jak szybko biegnę, wisiałam na drążku jednak małpom nie dorastam, sprawdziłam swoją gibkość i tu też zostałam pokonana przez zwierzę, krzyczałam ile miałam pary w ustach by sprawdzić się czy prawda jest, że krzyczę czasem jak lwica :/ brałam udział w pojedynku na zrelaksowany umysł podłączona do urządzenia i przesyłaniu fal mózgowych ten kto był bardziej zrelaksowany przesuwał kulkę w kierunku przeciwnika, składałam człowieka i jego wnętrzności, sprawdziłam ile długości ma jelito i jest cholernie długie zastanawiam się jak ono się tam mieści..
2. Strefa światła - Opowiemy o świetle, otaczając Was półmrokiem. To idealne warunki, aby przenieść się w przestrzeń iluzji optycznych, poznać rozmaite formy promieniowania elektromagnetycznego.
Tu nie zabawiłam zbyt długo jedynie wzięłam udział stojąc na makiecie gdzie staliśmy w dwóch takich samych kątach pokoju, ale wrażenie było, że jedna osoba jest malusia, a druga gigantyczna, ale czemu tak się działo, ja Wam tego nie ywjasnie fizyka nigdy nie była moja mocną stroną.
3. Świat w ruchu - Ta galeria to najbardziej dynamiczne miejsce w całym Centrum Nauki Kopernik. Tu dowiedziałam się jak rozchodzą się fale dźwiękowe oraz światło, doświadczyłam na własnej skórze trzęsienia ziemi i kręciłam się w karuzeli próbując rzucać piłką do osoby na przeciwko
4. Re:generacja - Kim jesteś, jakie są Twoje relacje z innymi? Co dzieje się w Twojej głowie, gdy boisz się, kochasz, smucisz się, kłamiesz? Tu chyba spędziłam najwięcej czasu. Zostałam narysowana przez komputer, który mój obraz przekształcił na wektory, przemawiałam jak polityk, wykrywałam kłamstwa swojego przeciwnika, chodziłam w specjalnych butach z przyssawkami jakie ma karaluch, tańczyłam na macie, która wprawiał w ruch magnetofon i dzięki mojemu tańcu mogłam słuchać muzyki oraz mnóstwo różnych testów z psychologi układanie puzzli w obrazie odwróconym, badanie jak wpływa na mnie stres czy podnosi mi puls
5. Teatr Robotyczny - To teatr, w którym występują roboty, a dokładnie RoboThespiany, czyli RoboAktorzy. Roboty powstały w brytyjskiej firmie Engineered Arts Ltd. CNK odpowiada za stworzenie scenariuszy oraz oprawę audiowizualną przedstawień. Dialogi nagrano w warszawskim studiu Soni.
6. Bzzz - Jak wygląda świat oczami węża? Co kryje się we wnętrzu kalejdoskopu? Jak pachnie lis? Trzeba dotykać, wąchać, sprawdzać, burzyć i układać. Tu nie zawitałam z pewnością odwiedzę tę wystawę będąc z Luli bo przeznaczona jest dla najmłodszych.
7. Teatr wysokich napięć - Mimo, że znajdziesz się w bezpiecznej klatce Faradaya, chroniącej przed polem elektrostatycznym, poczujesz tu napięcie na każdym kroku. Wśród mroku zobaczysz połyskującą czaszę generatora Van de Graaffa i usłyszysz odgłosy wyładowań atmosferycznych. Dalej dostrzeżesz kule i rury, wypełnione barwnymi, rozedrganymi zygzakami piorunów. Ciarki pojawiają się na karku, a to dopiero początek. Witamy w Teatrze Wysokich Napięć, spektakl właśnie się zaczyna. Gwarantujemy mnóstwo pozytywnej energii! Z wielkim bólem serca niestety były ciągłe rezerwacje zorganizowanych grup i nie dostałam się tam, a szkoda, więc jest to główny powód by wrócić do Centrum.
8. Korzenie cywilizacji - Nauki ścisłe, przyrodnicze i humanistyczne przeplatają się ze sobą, uzupełniają wzajemnie. Są nierozłączne. Przyjrzyjcie się kamieniom milowym naszej cywilizacji, przypatrzcie jej największym zdobyczom: pismu, filozofii, sztuce, technice. Szukając źródeł współczesnej cywilizacji macie okazję wybudować most według projektu Leonarda da Vinci, wczuć się w rolę archeologa używającego robotów podczas wykopalisk, a także poznać wykorzystywane dawniej i dzisiaj źródła energii. Chętni mają tu szansę odczytać naskalne malowidła, a także samodzielnie zagrać na laserowej harfie. I tak jak już Wam wspominałam fizyka nie jest moją najmocniejszą stroną więc za dużo Wam nie opowiem coś tam eksperymentowałam, wytworzyłam prąd, grałam na harfie i mój puls grał na bębenku, tworzyłam muzykę za pomocą wyrzuconej ilości oczek na kostkach do gry, rysowałam kolegi portret do góry nogami jego twarz w pomieszczeniu, w którym był bardzo oświetlony, a jego odbicie obijało się u mnie na ścianie do góry nogami, więc wystarczyło odrysować, to samo co do całości portretu, światło tak padało, że patrząc przez soczewkę widziałam jego kontur, więc można i stać się artystką.
9. Planetarium -  W planetarium na ogromnym sferycznym ekranie można obejrzeć wyjątkowe filmy 2D i 3D, podczas pokazów na żywo przyjrzeć się gwiazdom, które świecą na niebie, a także wysłuchać koncertów. Robi wrażenie pierwszy raz byłam w Planetarium i powiem Wam byłam zaskoczona czułam się jakbym leżała nocą pod rozgwieżdżonym niebem, a gwiazdy były na wyciągnięcie ręki.

Plusem Centrum są wszechobecni animatorzy, którzy zawsze podejdą, pomogą, opowiedzą co i jak dlaczego tak się dzieje, a nie inaczej. Centrum robi wrażenie jest ogromne i tak jak wspomniałam na początku nie da się go obejść w jeden dzień. Wspaniała alternatywa dla młodzieży uczącej się w ramach lekcji z fizyki czy biologii, zresztą bardzo dużo dzieci, młodzieży co dało się odczuć podczas zwiedzania wszechobecne krzyki i piski. Duża liczba zwiedzających jest na pewno małym minusem do co bardziej obleganych eksponatów trzeba czekać czasem w kolejce. Plusem jak dla mnie jest cena zachęcająca biletów cena normalna 25 zł ulgowy 16 zł rodzinny dwoje dorosłych i dwójka dzieci 66 zł. Możliwość posilenia się w Centrum ciepłym posiłkiem jest kawiarnia i restauracja. Tak więc tym którzy nie byli polecam gorąco wybranie się do stolicy i odwiedzenie Centrum Nauki Kopernik ja z pewnością jeszcze tam wrócę w końcu muszę zobaczyć pioruny i inne wyładowania elektryczne na własne oczy.

A Wy byłyście może ? Jakie wrażenia ? http://www.kopernik.org.pl/

Jak widzicie zakończenie tygodnia i rozpoczęcie intensywnego i pełnego wrażeń weekendu miałam pełne przeżyć, i nie miałabym nic przeciwko, by co tydzień tak było :)

Szczypta o Mnie

Może Cię zainteresować również

5 komentarze

  1. Po tej notce zaluje,ze w Pl nie jestem :-\ bardzo interesujaca wyprawa ,ktorej bardzo zazdroszcze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna wycieczka,ciekawe miejsce:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wycieczka. My z zakładu pracy byliśmy na wiosnę w Kr. W Muzeum Historycznym pod płyta Rynku, zrobilo na mnie wrażenie, ale nie wiem czy taka nowoczesnosc do końca mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa wycieczka :) Muszę kiedyś prócz szpitala i tam zajrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja byłam z sześciolatkami z mojej zerówki dwa lata temu i wspominam wyprawę bardzo dobrze. Dzieciaki były zachwycone i pełne wrażeń. Nie mogły przestać opowiadac o tym wszystkim po powrocie. Rodzice początkowo byli nieufni, mało osób się zapisałao, bo myśleli, że 6latki są za małe, a to nieprawda. Gdyby było bliżej ja juz dawno byłabym tam z moją córką, która ma dwa lata, a tak odraczamy wyprawę ale mam nadzieję, że nie na długo, bo jestem pewna, że to będzie dla niej wielka frajda! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Skoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.

Flickr Images