7 rzeczy których o mnie nie wiecie
lutego 02, 2015Do wspomnianej zabawy jak w tytule posta zostałam zaproszona przez Minię i dziękuje jej za to tu i teraz.
A zasady zabawy są dziecinne proste. Należy podać 7 faktów/rzeczy, których nikt o nas nie wie.
Tak więc co by Was dłużej nie trzymać w napięciu.
Startujemy.
- Kolczyk w języku mam go od 2-go roku studiów, robiłam go w dość ekstremalnych warunkach.
2. Podczas studiów pracowałam w restauracji złote łuki czyli w McDonald's. Zaczęłam karierę od najniższego stopnia, a skończyłam na asystencie kierownika. Lubiłam tą pracę, sprawiał mi przyjemność, a po za tym zawsze będzie wywoływać we mnie sentyment, tam poznałam mojego męża :)
3. Nie znoszę zielonego surowego ogórka sam zapach przyprawia mnie o mdłości a po za tym nie lubię jeszcze arbuza, melona , wątróbki i wszelkich podrobów bleee4. W LO i na studiach byłam fanką jednego z łódzkich klubów piłkarskich. Chodziłam na mecze, ba zaliczyłam nawet parę meczów wyjazdowych.
5. Pamiętam jako dziecko strasznie nie lubiłam swojego imienia. Podobało mi się za to imię Kunegunda i tak też kazałam mojej mamie by na mnie wołała. Dziś dziękuje rodzicom, że nie mam na imię Kunegunda
6. W LO byłam fanką meksykańskich telenowel. Trochę ich obejrzałam: "Zbuntowany Anioł", "Przyjaciółki i rywalki", "Esmeraldna", "Manuela", "Paola"... Trochę mi ta miłość do telenowel pozostała, bo do dziś lubię oglądać seriale.
7. Jestem totalnym beztalenciem w kwestii śpiewu i malowania czy też rysowania. Pamiętam historię jak w SP zaczęłam śpiewać, a pani nauczycielka zatkała mi ręką usta i powiedziała, że postawi mi piątkę pod warunkiem, że przestanę śpiewać. Moje bez talencie docenia moja kochana córcia.
I to moje 7 faktów głównych :)
Do zabawy zapraszam wszystkie chętne osóbki :)
Szczypta o Mnie
17 komentarze
Ciekawa jestem tych ekstremalnych warunków przekłucia języka :) Równiez oglądałam te telenowele. Wszystkie! A wiesz, niedawno zmieniałąm kaały Tv i przypadkiem natknęłam się na "Zbuntowanego Anioła" i chciałam obejrzeć chociaż 1 odcinel Już mi się tak po latach nie podobało, jak kiedyś. Albo "Fiorella", albo "Luz Marija", albo "Kachorra" :D Albo z innego kontynentu i nie telenowele, a seriale - - "Alf" lub "Beverly Hills"
OdpowiedzUsuńOj to był czasy :)
A ciekawi mnie, co dziś oglądasz?
Ja też już wkrótce moich kilka faktów głównych. Byłoby dzisiaj, ale akurat wypadł mi Dzień Koguta :D
"Beverly Hills"uwielbiałam, a szczególnie Dylana i Brende. A "Zbuntowanego" na pulsie powtarzają, ale tak jak mówisz nie robi dziś już tego wrażenia co kiedyś, ale Beverly Hills bym obejrzała z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńA dziś oglądam:
"Wspaniałe stulecie"
"M jak miłość'
"Klan"
"Prawo Agaty"
"Rodzinka Pl".
Masz przekłuty język? Hehe, nie spodziewałabym się :)
OdpowiedzUsuńTelenowele i ja uwielbiałam :)
Widzę, że żadna z Was nie spodziewałaby się kolczyka w języku. A to czemu jestem ciekawa ?
Usuńno proszę, z tym językiem to mnie zaskoczyłaś :)
OdpowiedzUsuńA ja już mam w wersji roboczej pomysl na wpis o 10 rzeczach! Ale mnie ubieglas :D, w takim razie zmodyfikuje go i dołączę do zabawy :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńPrzekuty język - no to mnie zaskoczyłas na całego. Telenowele oglądałam i ja. W liceum, dla jaj z siostrą i znajomymi nakręcilismy własną telenowele, dialogi były cytatami z istniejących telenowel. Zabawa była przednia, brzuchy nas bolały ze śmiechu :)
OdpowiedzUsuńTo Wy poszliście krok dalej nakręciliście własną telenowelę. U nas były tylko zabawy na podwórku :)
UsuńPodejrzewalam o jezyku :)
OdpowiedzUsuńA o spiewie to az sie oplulam..ja kiedys potrafilam (nawet ladnie)..dzisiaj jednak to jeden, wielki klekot :)
To byśmy stworzyły duet idealny :)
UsuńWidzisz Ty to mnie Minia znasz na wylot
O Kochana, zaskoczyłaś mnie tym językiem :)
OdpowiedzUsuńZbuntowany Anioł... Pamiętam jak moje koleżanki w podstawówce to oglądały ;-)
OdpowiedzUsuńhehe ale jaja kolczyka masz w języku :) Ja ma w pępku.
OdpowiedzUsuńAdulka mam kolczyk też w pępku i nosie jeszcze i powiem Ci w tajemnicy, że jeszcze jedno miejsce na kolczyk bym u siebie widziała nad górną wargą, ale tego nie zrobię.
UsuńZ tym imieniem to aż dziwię się, że Ci się kiedyś podobało! Mam ciocię Kunegundę i nigdy nikt nie zwracał się inaczej do niej jak Gundzia, kiedy dowiedziałam się, ze jej imię to Kunegunda, myślałam, że padnę :) Nie podobało mi sie ono nigdy i dalej mi się nie podoba :)
OdpowiedzUsuń"Zbuntowany anioł" - oglądałam pasjami :))))
OdpowiedzUsuńSkoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.