Dziś post z serii kreatywne spędzanie czasu z dzieckiem. Tym razem postawiliśmy na farby, ale nie takie zwykłe plakatówki, a farby do malowania palcami. Trochę z przymrużeniem oka podchodziłam do tych farb, bo wiem jak Lulcia nie lubi mieć brudnych rączek, paluszków. Jak sobie pobrudzi np: przy jedzeniu woła "mama myja". Ale tu zupełne zaskoczenie farby postawiłam przed Lulą odkręciłam i pokazałam co trzeba z nimi zrobić. Córcia od razu skumała czaczę i jak zaczęła maczanie paluszków i malowanie nimi na kartce końca ni było. I tak to farby na stałe zagościły u nas :)
P.S. Farby zakupione w Netto.
Dziękuje wszystkim, którzy zostawili na fb lajka na nasz żłobek. Udało się wygraliśmy 120 litrów mleka dla dzieciaczków z naszego żłobka w tym dla Lulci :) Dzięki jeszcze raz :)
Ale z Ciebie szczęściara, nie słyszałam jeszcze o dziecku któremu przeszkadzają brudne łapki :P Powiedz, jak ją tego nauczyłaś... Matko, żeby Ignaś tak miał, plisss!
Nie mogę się doczekać takich zabaw z synem :) Już niedługo! Już malowaliśmy pędzlem, ale raczej ja malowałam podczas gdy syn próbował wyciućkać farbę ;)
Ciężko jest napisać coś o sobie. Człowiek nie chce przegiąć w żadną stronę. Więc nie przeginając. Mieszkam w centrum Polski jestem szczęśliwą, podwójną mamą babskiego team ( w tym mamą wcześniaka z 32 tygodnia ), ukochaną żoną, kobietą pracującą, panią domu. Z zamiłowania jestem poledancerką i dekupażystką, która z przyjemnością wykona to i owo dla Ciebie jeśli tylko zechcesz :)
12 komentarze
paluszkowe malowanki najlepsza zabawa:)
OdpowiedzUsuńNa buzi malarki pełne skupienie :D
OdpowiedzUsuńMala artystka rosnie:)
OdpowiedzUsuńWidac, ze nie lubi sie brudzic ;) slodki cukiereczek !!!
OdpowiedzUsuńLulinka-sama słodycz!
OdpowiedzUsuńMy stawiamy na plakatówki, ale coś mi się zdaje, że te są o wiele lepsze. Muszę wypróbować!
Super że tyle ludzi zalajkowało :)
OdpowiedzUsuńA zabawa farbami jest bomba :) coś o tym wiemy!
Kreatywnie- super :) Uwielbiam takie zabawy z dzieciakami!
OdpowiedzUsuńI ogromnie się cieszę, że udało się wygrać mleczko :)))
Moi też kiedyś malowali takimi farbkami - zakupiliśmy je w Biedronce. Ale w ogóle dzieci uwielbiają malować farbkami:):)
OdpowiedzUsuńswietnie :))
OdpowiedzUsuńnie ma to jak upackane dziecie :P
Ale z Ciebie szczęściara, nie słyszałam jeszcze o dziecku któremu przeszkadzają brudne łapki :P Powiedz, jak ją tego nauczyłaś... Matko, żeby Ignaś tak miał, plisss!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać takich zabaw z synem :) Już niedługo! Już malowaliśmy pędzlem, ale raczej ja malowałam podczas gdy syn próbował wyciućkać farbę ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSkoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.