Logopeda

października 14, 2013

"Kiedy dziecko powinno już chodzić i mówić ?
Wtedy, kiedy chodzi i mówi.
Kiedy powinny wyrznąć się ząbki ?
Akurat wtedy, kiedy się wyrzynają.
I niemowlę tyle godzin spać powinno,
ile mu potrzeba, by było wyspane."

Janusz Korczak                                                                                          

A jak jest w rzeczywistości. Każdy pyta ile ma ząbków, czy robi siusiu do nocnika, czy odpieluchowana, jak długo karmisz, czym karmisz, co je, ile pije, ile śpi, jak długo usypiasz, czy chodzi, czy biega i czy mówi.
W rozwoju dziecka kolejno czekamy, czytając, patrząc na rówieśników, co inne dzieci potrafią, czego nie umieją, a co potrafi nasze, czy jest w tyle, czy w przodzie ? Chyba odwieczne to pytania każdego z rodziców. Z wielką niecierpliwością wyczekujemy i staramy się nie przegapić, skrupulatnie to zapisujemy, kiedy pierwszy raz usiadło, wstało, zaczęło chodzić, kiedy pierwszy raz przespało noc, kiedy wyrósł pierwszy ząbek, pierwsze słowo... Ja już się wielu tych najważniejszych rzeczy w rozwoju Luli doczekałam, chodzi, ba nawet biega, potrafi sama jeść zupkę, mało co przy tym wyleje, rysuje, potrafi wskazać dane zwierzątka, przedmiot w książeczce gdy się jej spytam, doskonale się rozumiemy i to bez słów, dosłownie, bo Luli jako dwuletnia dziewczynka nie za wiele mówi, porozumiewamy się na gesty, które wszystkie rozumie mama i często innym musi tłumaczyć. I tak ciągle ten widoczny brak mowy mnie niepokoił dla własnego spokoju i sumienia wybrałyśmy się do logopedy. Na panią logopedę nie zareagowała przyjaźnie, boczyła się na nią, patrzyła wilkiem, nie chciała w żaden sposób współpracować. Tak więc mama porozmawiała z logopedą i wyszła z wielkim uff, bo usłyszała, że do 3-go roku życia brak mowy u dziecka jest wpisane w normę, powyżej 3-go roku można zacząć się martwić, jednak i w tym wieku rozpoczęcie terapii logopedycznej nie zaszkodzi pod warunkiem, że dziecko będzie chętne do współpracy, bo na zajęciach jest samo z logopedą. Pani nam wyjaśniła na czym polega u takich maluszków terapia, musimy jak najwięcej używać wyrazów dźwiękonaśladowczych, czyli połączenie spółgłoski z samogłoską, dużo ich mówić, wyraźnie i głośno. Są to wyrazy typu puk stuk, wszystkie odgłosy zwierząt, tik tak, szuru buru, brum...do tego ćwiczenia z języczkiem dawać pić przez słomkę, zwiedzanie języczkiem podniebienia, ścianek buzi, wytykanie języczka i machaniem nim, dmuchanie piórek ze stołu...I tak za tydzień idziemy na kolejną wizytę i zobaczymy, jeśli Luli będzie chętna do współpracy podejmiemy terapię, jeśli nie będziemy ćwiczyć w domu. Pani również powiedziała, żeby często zwracać się do Luli, jak coś ode mnie chce by powiedziała mi to, bo ja tego nie rozumiem, bo może być opcja, że skoro pokazuje i mama wszystko wszystkim wytłumaczy i mnie zrozumieją po co mam mówić. Pani logopeda pytała się również, czy Luli nie miała silnych przeżyć jak przeżyła żłobek, bo jakieś ostre przeżycia też mogą mieć wpływ na opóźnienie mowy, u nas ich brak oraz padło pytanie czy miała badanie słuchu, czy słyszy, my ze względu na nasze zapalenie ucha jesteśmy pod stałą kontrolą laryngologa i słuch był przebadany i jest ok. No i to co wszyscy chyba wiedzą kąpiel słowna, którą my praktykujemy do samego początku, zawsze mówiliśmy, mówimy dużo do Luli wszystko jej tłumaczę co robię, co będziemy robić, czytamy książeczki opowiadamy, pokazujemy i dalej iść w tym kierunku,bo to dobry i właściwy kierunek. A pokazać w książeczce i w życiu potrafi najdrobniejsze szczegóły jak dżdżownicę, sieć pająka...Jestem spokojna i czekam cierpliwie i z wielką niecierpliwością na to, aż moje dziecko zacznie mówić, wszystkie jej słowa zapisuję i ich znaczenie. 

A jak u Was ile Wasze dzieci mówią dużo, mało, na jakim są etapie, kiedy zaczęły mówić, etc ?


Szczypta o Mnie

Może Cię zainteresować również

6 komentarze

  1. My nie porownujemy, bo tak jak mowisz kazde dziecko ma swoj indywidualny rytm. Poza tym juz na samy poczatku lekarze na oddziale bili na alarm aby Go absolutnie nie porownywac z rowiesnikami bo wczesniaki lubia czesto robic pewne rzeczy pozniej. Teraz ma korygowane niecale 15miesiecy (18 od urodzenia) i nie mowi praktycznie nic - jedyne 'acje (grazie)' i 'daj', czasami wyrwalo mu sie cos na wzor mama...ale bez przekonania. Nie martwimy sie tym bardzie, ze ponic dwujezycznym ciezej zaczac mowic.
    A z doswiadczenia - moja mlodsza siostrzenica do drugiego roku zycia praktycznie nic nie gadala, z wszystkimi dogadywala sie na migi...z dnia na dzien zaczela powtarzac wszystko (poczatkowo koncowki) za starsza siostra i jak sie rozgadala to trajkoce riwno az glowa boli :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie w rodzinie, córka brata ciotecznego też długo nie mówiła, tylko jakoś tak po swojemu. A potem po 3 roku życia zaczęła nawijać całymi zdaniami :) Więc Twoja córa jeszcze ma czas na rozgadanie się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani logopeda z pewnością ma rację i nie masz jeszcze czym się niepokoić. Każde dziecko ma swój rytm. Pewnie jak już zacznie mówić, to zaskoczy Cię jak szybko będzie budowała piękne zdania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehe, fajny słownik:P A w kwestii mówienia to nie mam doświadczenia (jeszcze!) z dzieckiem, ale za słuszny uważam tekst z początku posta! Nie ma że musi teraz czy kiedyś indziej, na wszystko jest pora kiedy to się stanie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lula rozwinela sie fizycznie bardzo szybko,a intelektualnie zajmuje jej dluzej czasu. Spokojnie!!! doczekamy sie jeszcze naszych malych gadulek ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana ciesz się ciszą, uwierz mi!

    OdpowiedzUsuń

Skoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.

Flickr Images