Lekarz
września 25, 2013Piorunem po pracy wsiadam w auto i na złamanie karku pędzę do domu bo wizyta u lekarza. Wpadam, ubieram Luli, machamy dziadkowi na do widzenia, wsiadamy do auta i jedziemy. I od razu pojawia się problem z zaparkowaniem auta, w końcu parkujemy, ale i tak dojść spory kawałek musimy. Wchodzimy i co słyszę "Pani dr nie ma. Chora." Ok nie mam pretensji, że chora w końcu człowiekiem jest i ma prawo niedomagać, ale ja się pytam w rejestracji po co mają nr tel na karcie zapisany chyba po to by zadzwonić i poinformować, no nic nie usłyszałam wody w usta nabrała, języka w gębie zapomniałam. Chyba nie muszę wspominać jaka byłam wściekła, aż się gotowało we mnie i wyć mi się chciało. Godzina parę min po 16 wracamy do domu i czekamy na 18 i na świąteczną pomoc doraźną. W domu podejście do zupy idzie nam to opornie jak krew z nosa w końcu udaje się coś tam wcisnąć, buzia jej się nie zamyka, męczy się, na szczęście na zegarze wybija 17:30 wsiadamy do auta i jedziemy, żeby w kolejce nie czekać. Dotarłyśmy przed czasem pierwsze jesteśmy. Wchodzimy i wychodzimy z receptą na antybiotyk niestety nie obyło się bez niego. Osłuchowo czysta, kaszel krtaniowy i wirusowy, ale Neosina nie dała rady więc trzeba działać mocniej. Jedziemy wykupić lekarstwa i o zgrozo chyba w piątej aptece dostaję antybiotyk. I może by nie było w tym wszystkim nic złego gdyby nie fakt, że sama ze wszystkim zostałam, bo małżowinka w delegacji do jutra. Trzymajcie kciukasy by szybko ozdrowienie nastąpiło, a przede wszystkim by w nocy kaszel dał pospać, bo dziś się zaczęło.
Szczypta o Mnie
8 komentarze
Oj kochana, też bym się wkurzyła, ale u nas w przychodni jest podobnie. Życzymy Luli szybkiego wyzdrowienia :)))
OdpowiedzUsuńBiedactwo, kciukasy zacisniete.
OdpowiedzUsuńp.s. lekarz tez czlowiek ma prawo zachorowac. Racja, tylko, ze jak umowiony z pacjentem to wypadaloby poniformowac. Tutaj w takich wypadkach - choroba/urlop lekarza na jego miejsce przychodzi zastepca (zawsze ten sam), ktory normalnie przyjmuje w jego gabinecie.Mielismy kilka takich sytuacji, ze pediatry czy tez naszego lekarza rodzinnego nie bylo, ale w gabinecie zawsze byl inny lekarz.
Oj ... no porazka ,ze nawet nie raczyli poinformowac o chorobie . U Nas jak u Ewy zawsze jest zastepca lekarz. Duzo zdrowka!
OdpowiedzUsuńOj ... no porazka ,ze nawet nie raczyli poinformowac o chorobie . U Nas jak u Ewy zawsze jest zastepca lekarz. Duzo zdrowka!
OdpowiedzUsuńEh, no taka polityka :/
OdpowiedzUsuńW zasadzie ja nie wiem jak jest u nas w poradni, bo rzadko korzystam.
Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejecie :)
Zdrówka!!! Trzymajcie się Dziewczyny!
OdpowiedzUsuń:( nie nawidze jesieni i zimy z powodu chorob :( Trzymajcie sie dziewczynki :***
OdpowiedzUsuńZdrówka
Dużo zdrówka! Oby szybko przeszło...
OdpowiedzUsuńSkoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.