Sylwester
stycznia 02, 2014Czy to z nim coś się stało, że nagle przyspieszył ?
Czy z nami się coś stało, że my zaczęliśmy go postrzegać i odczuwać inaczej ?
O co chodzi ?
Co jest grane ?
Zwolnij proszę.
W Sylwestrową noc nie zwolnił, a mam wrażenie, że przyspieszył. Zabawę Sylwestrową rozpoczęliśmy o 20 nim się obejrzałam wystrzelił korki szampanów i powitaliśmy Nowy Rok 2014, by chwilę później w drodze powrotnej do domu, spoglądając na zegarek, który wskazywał 5:45 nie dowierzałam i oczy przecierałam ze zdziwienia, bo przecież niedawno była 00:00
Na tą jedyną wyjątkową noc w roku udaliśmy się na prywatkę do naszego przyjaciela. Imprezowaliśmy w gronie 20 osób. Było smacznie, tanecznie, sympatycznie. Wytańczyłam się i wybawiłam za wszystkie czasy :)
Lulcia imprezowała z dziadkami i moim chrześniakiem, jednak bidulka północy nie doczekała, o 22:30 zdjęła rajstopki i powiedziała do babci Lula lulu i odpłynęła w objęcia Morfeusza.
A jak minął nam pierwszy dzień Nowego Roku. Spaliśmy do 14, odebraliśmy Lulcię od dziadków i cóż przeleżeliśmy resztę dnia, a to na kanapie, a to na dywanie, jedyna aktywną osobą w tym dniu była Lulcia, no nie dziwie się spała do 10 :)
A dziś Lulcia w żłobku, a rodzice do pracy. Na szczęście tylko dziś i jutro i 3 dni wolnego zdecydowanie lubię to :)
A Wam jak upłynęła ostatnia noc roku 2013.
Przy okazji Najlepszego na Nowy Rok 2014 Wam życzę i by był równie udany, może lepszy (nie pogniewałabym się), ale z pewnością nie gorszy od odchodzącej 13. Bo mimo, że 13 to szczęśliwa była :)
Szczypta o Mnie
11 komentarze
Czas płynie zdecydowanie za szybko! Jak go powstrzymać??? Dziewczyny prezentujecie się uroczo :)
OdpowiedzUsuńJa też mam wrażenie, że ten czas ucieka jak przez palce. Czas ciąży, który powoli dobija do godziny "0" zleciał mi niesamowicie szybko. Potem mogę sobie tylko wyobrazić, że popłynie dwa razy szybciej ;) Mama i córka - cudne z Was dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńAsja i co 1.01.2014 córcia nie powitała świata :)
UsuńDokladnie o tym samym ostatnio rozmawialismy z mezem - odkad w naszym zyciu pojawil sie Stefko czas mknie jak oszalaly. U nas sylwek skromny, kolacja u kuzynki meza. Tancow niestety a nie bylo, a szkoda bo Steffi uwielbia tancowac (ze zdjecia widze, ze choreografie ma podobna do Waszej Lulki). Nowy Rok przywitalismy juz sami, u nas w domku, Steffi zasnal z podkladem wybuchajacych fajerwerkow :) p.s.Ale z Was laski :)
OdpowiedzUsuńAle dziewczyny szalały:) W ogóle to cudne jest to zdjęcie na ścianie za choinką:) I również życzę wszystkiego dobrego w tym nowym roku:)
OdpowiedzUsuńZdjęcie na ścianie za choinką to sesja na chrzciny Lulci w studio. Zrobiliśmy z tego foto w postaci obrazu i cieszy oko :)
UsuńHmmmm a ja słyszałam, że Mama taaaka chora była ;) Super impreza była chyba :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że chora, ale lekarstwa działają cuda na nogi, a przede wszystkim nos postawił Ibuprom Zatoki, z antybiotykiem wystartowałam 1.01.2014 :)
UsuńSwietnie sie prezentuje i rzeczywiscie czas tak szybko biegnie az jestem w szoku!
OdpowiedzUsuńNo proszę jak mamuśka szalała :)
OdpowiedzUsuńWooow! Wyglądacie pięknie!
OdpowiedzUsuńSkoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.