Szczyptowa apteczka

maja 07, 2014

Zima się skończyło i wydawać by się mogło, że sezon przeziębień za nami. Nic bardziej mylnego. Pogoda dodatkowo nas nie rozpieszcza nagłe skoki temperatur raz zimno i wietrznie, a raz ciepło i słonecznie i o infekcję nie trudno. Mimo wszystko nie mogę narzekać w porównaniu z ub. rokiem kiedy Lulcia chodziła po raz pierwszy do żłobka więcej w nim nie była jak była. Od tego roku żłobkowego czyli od września skrzętnie notuję jej nieobecności w żłobku spowodowane chorobami.
I tak przedstawia się nasz bilans:
23-30.09.2013 ( 6 dni choroby)
29-31.01.2014 ( 3 dni choroby)
03-07.03.2014 ( 5 dni choroby)
26.03-04.04.2014 ( 10 dni choroby)
Z czego najgorszy był najdłuższy okres 10 dniowej choroby jednostronne zapalenie płuc i jednostronne zapalenie oskrzeli.
A co nam pomaga przetrwać, złagodzić objawy, nie dopuścić do rozwinięcia się infekcji.

1. Syrop na odporność receptura od cioci (siostry mojej mamy, która podawała ją swoim dzieciom) i my go podajemy w okresie zimowo-jesiennym, ale i chyba w okresie wiosennym muszę go włączyć.
Główka czosnku (rozgnieciona), sok z jednej cytryny, łyżka miodu wszystko zalewamy letnią wodą i odstawimy, podajemy po jednej łyżeczce, na wieczór, co by nie odstraszyć dzieci w żłobku.


2. Tran podawany w okresie jesienno-zimowym ze względu na występowanie wit. D, której nie podajemy w okresie wzmożonego nasłonecznienia.(bez recepty)


To są nasze produkty na odporność, a co jak coś się pojawi na rzeczy czym się ratujemy.

1. Inhalacje z soli fizjologicznej na katar i lekki kaszel, gdy kaszel przybiera na sile dodajemy do inhalacji Berodual, a jak pojawia się charakterystyczny szczekający kaszel głównie nasilony w nocy wtedy wiem, że do czynienia mam z zapaleniem krtani i do inhalacji dodaję (na receptę)

  

2. Neosine cudowna buteleczka z cudownym płynem alternatywa przed antybiotykiem można ją brać max 10 dni jeśli objawy nie znikną trzeba zmienić leczenie na coś silniejszego. Przeciwwirusowa pokonała u nas je wielokrotnie nie dopuszczając do rozwinięcia się infekcji. Kiedy butelka się kończy biegnę po receptę do lekarz by mieć jej zapas w domu. (na receptę)


3. Pulneo syrop, albo krople na kaszel pomaga w odkrztuszaniu (bez recepty)


4. Sinecod krople. Suchy, męczący kaszel różnego pochodzenia. Hamowanie odruchu kaszlowego, szczególnie na noc by spokojnie ją przespać. (bez recepty)


5. Gdy gorączka do nas zawita w ruch idzie Bufenik, łatwa aplikacja strzykawką i dobry smak. Lulcia chętnie go łyka. Na noc podajmy czopki. (bez recepty)

6. Syropy:
wykrztuśne jak Flegamina, Mucosolvan  (bez recepty)
łagodzący objawy kaszlu: syrop prawoślazowy (bez recepty)
na noc by złagodzić odruchy silnego napadowego kaszlu Diphergan ( na receptę)



7. Aromatol ( konkurencja dla Amolu, tańszy) 5 kropelek na wodę. Smak ohydny Lulcia nie lubi tego brać, ale uratował nam życie nie raz, nie dwa, a więcej.(bez recepty)


8. Hot&Calm produkt z firmy mojego męża Over Cosmetics. Maść, gęsty krem jest kompozycją aromatycznych olejków, stosujemy go podczas kataru smarujemy nią pościel Lulci i dużo łatwiej jej się oddycha.(bez recepty)


9. Wracając do inhalacji kiedy kaszel jest męczący robimy inhalację domowe. Gotuję wodę dodaję ząbek czosnku i cebulę pokrojone chwilkę całość gotuję i pod kocykiem siadam z Lulcią ona rozebrana ja też i w tej parówce inhalacyjnej siedzimy z 10 min, a potem siup do łóżeczka. Domowym sposobem na przeziębienie, które włączamy w leczenie jest przed snem moczenie nóg w ciepłej wodzie z rozgniecioną gorczycą. Do tego syrop z cebuli (pokrojona cebula i na zmianę przesypywana cukrem, odstawiam w ciepłe miejsce i pijemy syropek), sok z malin i czerwonej porzeczki sam, albo dodany do herbaty, mleko z miodem i masłem, a podczas snu kiedy męczy nas katar układamy dużo wyżej poduszki, co by nie spływał do gardła i nie powodował kaszlu.

10. Do noska przy katarku stosujemy wodę morską w ciągu dnia, a na noc zapuszczamy kropelki do nosa Otrivin


I to by było na tyle z naszych must have niezbędników apteczkowych, które na stałe zagościły i sięgamy po nie w zależności co za objawy nam towarzyszom. Generalnie reakcję podejmuję bardzo szybko katar inhalacja, kaszel Neosina, by nie dopuścić do dalszego rozwinięcia choróbska. 

A Wy co stosujecie za lekarstwa, domowe sposoby leczenia ?

Artykuł nie jest w żaden sposób sponsorowany.

Szczypta o Mnie

Może Cię zainteresować również

25 komentarze

  1. Sporo tego w Twojej apteczne. My we wrześniu zaczęliśmy chodzić do przedszkola i nie było tak źle jak to sobie wyobrażałam. Co prawda infekcje były, ale Ambroksol w dzień i Sinecod w nocy pomagały. Pojawiło się raz zapalenie ucha, bardzo bolesne i kilka bezobjawowych oraz szkarlatyna i krztusiec u Lenki i bez Amotaksu się nie obyło. Na odporność nic nie stosujemy, bo nie jest najgorsza. Jednak kąpiele w wannie z hydromasażem w towarzystwie soli morskiej bardzo pomagają nam na katar i suchy kaszel. Oprócz tego oczywiście Ibufen, ale tylko przy temp powyżej 39.9 stopni, choć też nie zawsze, bo moje dzieci samoistnie zabijają sobie temperaturę i pomoc z zewnątrz nie jest potrzebna. To chyba wszystko. Mało albo zbyt dużo w zależności jak na to się patrzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko pozazdrościć odporności u Was. My w pierwszym roku chodzenia do żłobka przechodziliśmy zapalenie płuc śródmiąższowe, zapalenie oskrzeli, zapalenie ucha masakra jednym słowem :/

      Usuń
    2. Jejku współczuję. Szykowałam się na większy gardło, ale na szczęście tak źle nie poszlo

      Usuń
    3. Zamiast gardło miało być hardkor. Ech to samouzupelnianie ;-)

      Usuń
  2. Post zapisuję w ulubionych. Na pewno kiedyś się przyda. Dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super post. Też zapisuję. Bardzo praktyczny! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W niedalekiej przyszłości pewnie jeszcze raz tu zajrzę :) Przydatny post :)
    A jeśli chodzi o Aromatol- sama go od zawsze używam :) Najbardziej lubię z cukrem :D Na żołądek lepiej działał niż mięta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez nie raz się wsparłam Aromatolem na kaszel, na rozgrzanie, a na brzuch nie miałam pojęcia. Dzięki :)

      Usuń
  5. Ja do nosa tylko stosuje Nasivin, kaszel syrop prawoslazowy, a na gorączke Nurofen forte - syn nie ma jeszcze roku wiec mozliwosci tez sa ograniczone. Ale post sobie zapamiętam i bedę miala ściągawkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że większość leków można stosować powyżej 2-go roku życia czasem nawet 3-go.

      Usuń
  6. My w zimie korzystamy z mikstury mojej babci: starty korzeń imbiru, słoik miodu (najlepiej naturalnego), sok z 4 cytryn. Pije się łyżkę dziennie. Niestety nie jest on dla dzieci młodszych, bo miód potrafi uczulać a imbir ma dość ostry smak inie każdemu odpowiada. Dla dzieci polecam tran :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja polecalam juz u siebie, ale tutaj widze fajne pozycje takze... np. Krople do nosa, ktore zamierzam kupic I przetestowac :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale pięknie wszystko opisałaś:) Dzięki Tobie dowiedziałam się o kilku przydatnych lekach, o których nie wiedziałam - chodzi mi o Bufenik, Aromatol i Hot&Calm krem. Po prostu nie znam tych produktów, całą resztę znam i też przewija się większość przez naszą domową apteczkę. Ale i stosuję domowej roboty syrop z cebuli, domowej roboty miód z mleczy i ogólnie miód pszczeli do herbatki czy wody z cytryną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że miód przewija się często w końcu to samo zdrowie :)

      Usuń
  9. O właśnie w tym momencie dziękuję za złote rady u mnie, kiedy prosiłam o pomoc! I ta ściąga przydatna! I mam pytanie co do amolu, jakie ma właściwości i od jakiego wieku można podawać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amol tak na prawdę chyba można stosować na wszystko smarowanie ciałka na rozgrzanie podczas infekcji, na gardło kropelki, na ból brzuszka. Wiesz od kiedy można stosować i w wieku mojej Lulci nie jest napisane stosowanie, ale w jak widać ja zaryzykowałam w małej dawce i żyje ( bo chyba jest na jakimś alkoholu), ja pierwszy raz dałam Amol jak Lulcia miała powyżej roczku.

      Usuń
    2. Jasne, tak sobie myślę, że w małej ilości przecież nie zaszkodzi, tym bardziej jeśli, jak mówisz można posmarować ciałko. Dziękuję.

      Usuń
    3. Tylko wypróbuj na początku na małym kawałku ciałka sprawdzić czy nie wywołuje uczulenia. Ja smarowałam Lulci nóżki, łydki i stópki oraz klatkę piersiową i plecki.

      Usuń
  10. My na szczęście nie wiele chorujemy, choć początek roku był gilowy i kaszlowy... U nas króluje wit C, mamy też D (w tabletkach bo tej z kapsułek młody nie tolerował), nasivin do noska, lipomal (ale nie korzystaliśmy bo bez gorączki było), jakiś lek na kaszel (a dokładnie na alergię, ale działało- syn nie budził się z kaszlem w nocy, na receptę), no i jeszcze wapń w syropie. Amol też mam, ale syn nie chce siedzieć... za mały jeszcze.
    Oby te choróbska jak najszybciej sobie poszły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak choróbska a kysz. O Lipomalu słyszałam, ale nie używałam,

      Usuń

Skoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.

Flickr Images