Na początku dziękuje Wam wszystkim za słowa otuchy to dla mnie bardzo ważne. Dzięki :* Ostatnio mnie było mało w blogowym świecie, ale chyba mi to wybaczycie, pomału wracam,a raczej próbuję wracać do żywych. W końcu życie toczy się dalej. Każdego dnia wstaję i próbuję żyć normalnie, choć w głębi duszy wiem, że nigdy moje życie nie będzie takie samo. To co się...
Na początek suche fakty, z którymi się nie dyskutuje i już. 05.04.2014 ostatnia @ 06.05.2014 test ciążowy pozytywny 08.05.2014 drugi test ciążowy pozytywny 15.05.2015 wynik bety z krwi 450 jednostek To, że powiększać rodzinę chcieliśmy to wiecie. Pierwsza na poważnie próba nie udana, ale druga przyniosła zamierzony efekt, w owulację pomogły trafić testy owulacyjne. Radości mojej, naszej nie było końca, że się udało...
Do Streetcom-u nie należę od dziś. Ale ostatnimi czasy miałam długą przerwę od testowania produktów, wynikało to pewnie z większej ilości ekspertów i ze zmienionej polityki Streetcom-u. Tak więc swoje w kolejce odczekałam i zostałam zaproszona do kampanii testowania razem ze Streetcom produktów DUCK. A co otrzymałam do testów: 1. Duck Fresh Discs Lime żelowe krążki do zaplikowania na toaletę to produkt, który...
Jak już wiecie te, które czytają bloga Adulki, że zrobiłyśmy między sobą blogową wymiankę. Idea była taka ja przygotowuje coś dla Adulki, a ona coś dla mnie. Na swoją niespodziankę cierpliwie czekałam, bo trzeba było ją przede wszystkim zrobić, a wymagało to nie lada pracy, a po za tym wypalić w piecu, udziergać na szydełku, więc czasu sporo pochłonęła. Paczuszkę, a w sumie...
Dziś będzie o decoupagu mojej pasji, zainteresowaniu. W ostatnim czasie powstało kilka nowych dzieł, więc czas najwyższy zebrać je w kupę i je przedstawić. Na pierwszy rzut idzie skrzynka na przyda się u mnie skrzynka znalazła zastosowanie na przechowalnie moich serwetek, których już trochę się nazbierało. Na drugi rzut pójdzie szkatułka na biżuterię dla kochanej mamy na Dzień Matki. Teraz nie pozostaje nic...
Zima się skończyło i wydawać by się mogło, że sezon przeziębień za nami. Nic bardziej mylnego. Pogoda dodatkowo nas nie rozpieszcza nagłe skoki temperatur raz zimno i wietrznie, a raz ciepło i słonecznie i o infekcję nie trudno. Mimo wszystko nie mogę narzekać w porównaniu z ub. rokiem kiedy Lulcia chodziła po raz pierwszy do żłobka więcej w nim nie była jak była....
Ostatni post był przed majówkowy dziś się z Wami witam w po majówkowym poście. Wróciliśmy w sobotę ( pewna część z Was to zauważyła kiedy nadrabiała zaległości blogowe) niestety pogoda nas wygoniła do domu ziąb, chłód, deszcz, masakra. Ale zaczęłam od powrotu, a chyba powinnam od podróży. Podróż jak wiecie w pierwszą stronę podróżowaliśmy pociągiem. Pierwszy pociąg z podziałem na przedziały kierunek Warszawa...