po weekendowo
czerwca 24, 2013Weekend był baraaaardzo intensywny. Przygotowania do weekendu rozpoczęły się już w piątek. Wmaszerowałam do kuchni, zakasałam rękawy i podjęłam wyzwanie tort, muffinki i ciasto. Małe problemy pojawiły się podczas ugniatania ciasta kiedy to dkg pomyliłam z gr i z małej ilości składników jak 50 gr mąki nie chciało mi się nic zagnieść :/ hmm jestem ciekawa czemu dopiero po chwili zastanowienia wpadło mi do głowy co zrobiłam nie tak i dalej już poszło :) Z kuchni po 4 godzinach się po prostu wyczołgałam taka zmęczona byłam, ale i dumna :)
Sobota pakowanie i siup na działkę gdzie świętowaliśmy drugie urodzinki Luli w gronie najbliższych. Był tort, były świeczki, było ciasto, był szampan, były muffinki, były prezenty i było zażenowanie córci kiedy wjechał tort z fontanną świetlną jeszcze w życiu nie widziałam jej aż tak zażenowanej i nawet sobie nie zdawałam sprawy, że dwulatka może tak skrępowana być :) Świeczki z pomocą mamy zostały zdmuchnięte :) Był grill, dobre mięsko, było słoneczko, było moczenie nóg w basenie, a w nocy była burza.
Moje wypieki wszystkim dobrze zrobiły na kubki smakowe :)
Niedziela chrzest święty bratanicy. Pogoda dopisała, pomoczyliśmy dupska w jeziorku, bo w takim miłym miejscu była uroczystość. Nasz Luli wystąpiła pierwszy raz w tym roku w kostiumie, nóżki pomoczyła i dała nawet nura pod wodę. Tak sobie maszerowała po wodzie, aż nagle straciła równowagę i siup buźką do wody, mimo przeciwności losu wstała i zaczęła się cieszyć, że takiego psikusa sobie wywinęła :)
Tak więc weekend minął nam bardzo intensywnie, ale ubóstwiam takie żywe, energetyczne weekendy nie lubię monotonii i siedzenia w miejscu szczególnie kiedy za oknem taka piękna aura :)
Miłego poniedziałku Wam życzę
Szczypta o Mnie
11 komentarze
a to fajny czas :) Też lubie tak. My na wsi u rodziców moich. Spacerowo dużo. Rodzice moi pod lasem mieszkają wiec też komarów sporo ;/ ale daliśmy rade :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że ciasta smakowały :) Ja z kolei w taki upał to leżę i się roztapiam, nie umiem wytrzymać dłużej niż kilkanaście minut. Dlatego dziś cieszy mnie, że chłodniej ;)
OdpowiedzUsuńSto lat dla Niusi!!!!!!!!!!!! to Ona tylko 2 miesiace strasza od Szymonka? myslalam,ze jest wieksza roznica :) Super,ze wszystko sie udalo :)
OdpowiedzUsuńNo dwa miesiące starsza to Ty Miniu nie wiedziałaś, Szymcio z sierpnia, a Luli z czerwca :)
UsuńNo nie wiedzialam wlasnie...to Szymek hen daleko z rozwojem w porownaniu z Niusia :) no,ale tlumacze sobie,ze chlopcy sa troszke wolniejsi :)
UsuńMiniu każde dziecko rozwija się we własnym tempie, a z czym niby daleko, u nas jedynie nasz Luli odpieluchowana, gadać nie gada
UsuńSto lat!! Fajnie, ze i weekend i urodzinki udane :)
OdpowiedzUsuńSto lat dla Niusi!!!! Niech się Wam zdrowo chowa:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:) na nowe miejsce
Najlepszego dla Luli ;) my 3 lipca kończymy 2 latka ;)
OdpowiedzUsuńO to mamy dzieciaczki w podobnym wieku :)
OdpowiedzUsuńSkoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.