Przegląd roku 2016

grudnia 31, 2016

Styczeń

To pierwszy miesiąc Nowego Roku i pierwszy miesiąc życia w naszym nowym domku, w nowym mieście to nowy rozdział naszego wspólnego życia. To odwiedziny dawno nie widzianej babci, jak się okaże w dalszej części roku były to odwiedziny pierwsze i jedne z ostatnich. W tym miesiącu dokonaliśmy świadomego wyboru chrzestnych dla naszej Nusi.

Luty

To miesiąc, w którym Nusia ma zlecony kolejny cykl rehabilitacji. To bal przebierańców  w przedszkolu i rzecz jasna nie mogło być inaczej Lulcia błyszczy jako Elsa. 

Marzec

To ważny miesiąc bowiem nasz wcześniak kończy swój pierwszy rok życia, przełomowy miesiąc samodzielnie Nusia siada i podejmuje próby raczkowania. To nasze wspólne pierwsze Święta Wielkanocne, poprzednie niestety były spędzone bez Nusi, która dzielnie czekała na wypis do domu.Marzec to miesiąc smutków odchodzi ukochana babcia mojego męża, nagle nikt z nas nie jest na to przygotowany. Na szczęście odchodzi wśród bliskich, ale wszystkie formalności związane z pogrzebem spadają na nasze barki, co do przyjemnych nie należy. Marzec to przełomowy miesiąc Lulci bowiem porzuciła w nocy pieluszkę i już nie ma mokrych, nocnych niespodzianek. To ostatnia wizyta babci ( tej babci co dawno jej nie było i w styczniu się pojawiła by za dwa miesiące zniknąć).

Kwiecień

Nusia po raz pierwszy stanęła na swoich nóżkach, a sztukę raczkowania opanowała do perfekcji. To miesiąc jak każdy kolejny gdzie w każdej wolnej chwili trwa dopieszczanie naszego domku. To zakup dla mnie czterokołowca (w którym zdałam się na mądrość mojego męża) co bym nie musiała się tułać komunikacją miejską.

Maj

To moje chrystusowe urodziny. To miesiąc, w którym na liście przyjętych do przedszkola widniej Nusia. To szereg kolejnych wizyt u specjalistów, które wszystkie wypadają pozytywnie. W maju również pożegnaliśmy terapię u logopedy. Duma mamę rozpiera. W pewien majowy dzień Lulcia opanowała trudną sztukę jazdy na rowerze na dwóch kółkach

Czerwiec

Czerwiec to zdecydowanie miesiąc imprezowania. To weselicho przyjaciela męża. To piąte już urodziny naszej pierworodnej. Ale również miesiąc, w którym wypędziliśmy diabełka ze skóry najmłodszej pociechy. Pogoda dopisuje, słoneczko świeci całe dnie spędzamy na dworze w naszym ogrodzie na zabawach w piaskownicy i ogólnym szaleństwie. To zerwanie z mojej strony (mąż już dawno się pogodził z takim traktowaniem ze strony swojej biologicznej) wszelkich stosunków z babcią, która odmawia przyjazdu na chrzest święty swojej wnuczki.
To miesiąc w którym matka staje na scenie i pokazuje szerokiej publiczności swoje wygibasy na rurce podczas zamknięcia sezonu mojej szkoły tańca. I mimo, że stres jest ogromny wszystko się udaje.

Lipiec

To wakacje ostatnie takie długie ze 100% labą. Lulcia nie chodzi do przedszkola wakacjuje się w domku na dworze u sąsiadów, którzy mają na przeciwko nas działkę bawi się z ich dzieciakami, spędza tam całe dnie. Nusia w tym miesiącu doskonali sztukę chodzenia.Ten miesiąc to nasze małe wakacje u kuzyna w górach, zwiedzamy Skalne Miasto w Czechach i mimo, że pogoda nie dopisuje miło spędzamy czas. To czas grillowania i ogniskowania na świeżym powietrzu na własnym podwórku.

Sierpień

To nasze wyczekane wakacje nad Balatonem. Podróż samochodem upłynęła nam miło, szybko i przyjemnie, a cały pobyt jak najbardziej zaliczam do udanych, Węgry mnie oczarowały, a szczególnie Budapeszt. To ostatni miesiąc wakacji, bo od września czas zmian. To chrystusowe urodziny moje męża. W sierpniu również Nusię dopada zapalenie jamy ustnej nie miła przypadłość.

Wrzesień 

W tym miesiącu mam wraca na 7/8 etatu do pracy. Lulcia do przedszkola, a Nusia stawia swoje pierwsze kroczki w żłobku. I ku uciesze rodziców świetnie sobie radzi. Wrzesień to moje imieniny. To chrzest święty mojego bratanka.To wielkie czytanie tatusia w grupie Lulci przedszkolnej córcia taka dumna była z taty.

Październik

To miesiąc, w którym staram się wszystko sobie poukładać,rozplanować pomiędzy pracą, a domem, zakupami i spędzaniem czasu z dziewczynkami i nie jest łatwo, na wszystko brakuje czasu, co zresztą widać po moich wpisach na blogu. To pierwsze zapalenie gardła moje, która nawraca się, a po wymazie z gardła okazuje się, że mam bakterię, która jest oporna na antybiotyki do tej pory podawane. W końcu lekarka podaje skuteczny antybiotyk i bakterii się pozbywam. To miesiąc, w którym zaczynam chodzić na rozmowy kwalifikacyjne, bo mam w planach zmianę pracy, ale bez stresu na spokojnie zmiana wchodzi tylko lepsza dużo lepsza od dotychczasowej,więc bez spiny. To spotkanie blogerskie II edycja Blogowy Szał Mam. To pierwsze otwarte zajęcia w żłobku.

Listopad

Listopad to miesiąc, który przynosi nam jelitówkę Nusi, która dopada każdego kto miał styczność z Nusią. Na szczęście obyło się bez lekarza, ale kroplówka była. To bardzo smutne wieści, o których nie chce myśleć, o których ciężko mi mówić, bo nie mieszczą się najzwyczajniej w głowie. To badanie w ośrodku u specjalisty (podczas USG piersi coś niepokojącego mi wyszło), ale na szczęście specjalista uspakaja nie ma czym się martwić jednak stres był i to ogromny. To pierwsze w tym roku otwarte zajęcia w przedszkolu razem z rodzicami.

Grudzień

To pierwsza z grubej rury choroba Nusi. Zapalenie płuc i obturacyjne zapalenie oskrzeli to lekka nie wydolność oddechowa, na szczęście po raz drugi unikamy szpitala ufff. To miesiąc przygotowań do pierwszych Świąt Bożego Narodzenia w naszym domku. To czas ubierania choinki i strojenia domku. To ciekawe zadania z kalendarza adwentowego. To występ na miarę prawdziwej aktorki podczas jasełki w przedszkolu Lulci.

I tym miłym akcentem to by było na tyle w tym ostatnim dniu starego roku, jeszcze życzenia Wam noworoczne złożę.

Niech wspólna radość i zabawa
towarzyszy nie tylko 
początkowi Nowego Roku
ale przeniesie się na wszystkie jego dni
Dużo zdrowia, miłości, radości i szczęścia Wam życzę :)


Do siego Roku
Pozdrawiam Szczypta o Mnie  

Może Cię zainteresować również

6 komentarze

  1. To byl bardzo intensywny rok. A ile to 7/8 etatu? Mam nadzieje, ze w przyszlym roku bedziecie miec wiecej zdrowka. Tego wam zycze ! Udanego Nowego Roku 2017.

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę Wam na nowy rok przede wszystkim zdrowia, bo to jest najważniejsze. Sama wiem jak problemy zdrowotne mogą pokrzyżować plany :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele się u Ciebie działo! Z całego serca życzę, aby ten rok oszczędził Was chorobowo. Do Siego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dokładnie Szczypto wszystko opisałaś... fajna pamiątka będzie! Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  5. Intensywny rok za wami. U nas w sumie podobnie. Budowa, przeprowadzka..
    Dużo zdrówka dla was w nowym roku 😘

    OdpowiedzUsuń
  6. Tyyyyle zmian, nowości u Was w ciągu roku było! Wielki podziw, za takie podsumowanie! No i zdrówka przede wszystkim dla Was oraz spełnienia marzeń - tych mniejszych i większych - wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń

Skoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.

Flickr Images