Pole Dance skąd co i jak

lutego 22, 2016

Jak wiecie pokochałam całą sobą, każdą komórką swego ciała Pole Dance. Dziś chciałabym Wam przybliżyć historię Pole Dance.

Pole Dance zwany potocznie tańcem na rurze jest to połączeniem tańca, fitnessu, akrobatyki, gimnastyki i strechingu.
Pierwsze wzmianki o Pole Dance możemy się już doszukać w starożytności gdzie mężczyźni, tak mężczyźni, którzy to tańczyli by się popisać przed potencjalnymi kandydatkami na żony. Dostępne informacje wskazują na kolebkę narodzin Pole Dance Indie i Chiny.

Historia nam mówi, że w Indiach od ponad 800-set lat istnieje tradycyjny hinduski sport dla mężczyzn Mallakhamb, który polega na przedstawieniu określonego układu tanecznego na drewnianym balu. Bal ma średnicę 150mm, a na samej górze 50mm, góra bala często była pokrywana olejem w celu uniknięcia otarć.
Do dziś w 14 stanach w Indiach odbywają się zawody Mallakhamb.



W Chinach natomiast również to tylko mężczyźni pokazywali swoje umiejętności w Chinease Pole. Tu do akrobacji używano dwóch pali, których wysokość wynosiła 3-9 m, były owinięte specjalnym materiałem, który dawał uczucie tarcie mimo pełnego ubioru ( w Indiach mężczyźni w Mallakhamb ćwiczyli ubrani skąpo, bez obuwia ). Niektóre figury, które wykonywali zawodnicy odnajdziemy w dzisiejszym Pole Dance jak HUMAN FLAG ( wiszenie pod kątem 90 stopni do rury używając wyłącznie siły mięśni rąk ). Chińscy zawodnicy trenujący Chinease Pole mieli ciągle poparzone ramiona od występów i trenowania co stało się och znakiem rozpoznawczym tym samym wzbudzali szacunek i podziw wśród innych zawodników.


W 1920 roku grupy cyrkowe włączyły do swoich pokazów akrobacje na rurce. Pal był ustawiony na środku areny cyrkowej.
Następnie ten rodzaj rozrywki przywędrował do barów gdzie nabrał cech burleski, lecz ciągle nie był to striptiz, aż do lat 80-tych. W Kanadzie po raz pierwszy zaczęto używać rury do striptizu, następnie Stany Zjednoczone, a potem niemal cały świat.


W latach 90-tych Fawnia Mondey Dietrich zaczęła uczyć Pole Dance jako formy fitnessu. W ciągu ostatnich lat Pole Dance zaczęło stawać się coraz bardziej popularne i zaczęto organizować zawody. A dziś trwają starania by Pole Dance stał się dyscypliną olimpijską.

Pole Dance nie tylko pozwala spalić nadprogramowe kalorie, ale również odnaleźć w sobie swoją kobiecość, bo seksapil mamy we krwi. Jasnym jest, że nie można zignorować erotyki, która otacza cały cały taniec i towarzyszy większości trikom wykonywanym przez tancerki. Jest to jednak zdanie krzywdzące,bo zawodniczki starają się odejść od dewizy, że jest to taniec do nocnych klubów ze striptizem, a chcą zrobić z Pole Dance widowisko z mnóstwem skomplikowanych figur, akrobatyki, plastyki i pełną choreografią. Podczas treningu Pole Dance pracują wszystkie partie mięśniowe i uwierzcie mi jest to nie lada wysiłek, a każda wykonana nowa figura cieszy niesamowicie.

I to by było na tyle historii Pole Dance, następnym razem opowiem Wam jak się do Pole Dance przygotować, od czego zacząć.



Szczypta o Mnie

Może Cię zainteresować również

11 komentarze

  1. Swietna sprawa. Chociaz mnie rurka w ogole nie pociaga. Moze wlasnie dlatego, ze ciagle kojarzy mi sie z tymi erotycznymi rurkami. Szczypta - dajesz rade :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spróbowałabym, chociażby z czystej ciekawości :) Ciekawe czy i mnie by wciągnęło :)
    Na FB widziałam Twoje pozy i jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u nas to coraz bardziej popularne :) chociaz dłuuuugo źle sie kojarzyło ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, nie miałam pojęcia, że to wszystko wzięło się od facetów :) mnie się tam wcale źle nie kojarzy, wręcz przeciwnie, bardzo lubię patrzeć jak kobitki się wyginają i jestem pełna podziwu, że mają tyle siły!

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie mi się to podoba, ale mimo kilku zajęć nie było żadnego progresu... więc niestety to chyba nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może miałaś złego nauczyciela, może spróbuj jeszcze raz, ale w może w szkole tańca, do której ja uczęszczam ?

      Usuń
    2. Myślę, że może to faktycznie wina instruktora... przynajmniej mam taką, że nie jestem totalnym beztalenciem... Chętnie zapisałabym się do łodzi, ale w godzinach w których mogę są takie korki... na razie chodzę na zumbę i pilates. chcę też wypróbować trampoliny... ale nie wiem czy to przeżyję :)

      Usuń
  6. Zaszufladkowanie z tymi klubami. Świetnie, że masz chęci a i predyspozycje, podziwiam Cię szczerze! Gdyby tylko niedaleko mnie były takie zajęcia, to chyba mnie namówiłaś... i w ogóle ciekawa historia z tą rurką i że to faceci...nie pomyślałabym.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobnie jak Mini, rurka wciąż kojarzy mi się z tymi erotycznymi. Za Twoją sprawą jednak, coraz mniej. Świetnie, że się w tym odnalazłaś i robisz to z pasją. To co wyczyniasz na fotkach (na fejsie) robi naprawdę wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przypomniałas mi trochę historię rurki..kiedyś to przerabiałam,bo kuzynka ma podobną fascynację :-) Podziwiam.I za odwagę ( bo w naszym społeczeństwie wciąż się to źle kojarzy ) i za możliwości fizyczne,bo to nie dla lebiody zajęcie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę :) coraz częściej się o tym wszędzie słyszy, więc chyba ludzie się do tego przekonują :)

    OdpowiedzUsuń

Skoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.

Archiwum

Flickr Images