Papugarnia

lutego 28, 2018

Nie próżnujemy. To do nas nie podobne, nie lubimy siedzieć bez czynnie w domu, no chyba, że zmusza nad do tego sytuacja. Na nasze regionalne podboje tym razem poszła nowo otwarta Papugarnia Carmen w Łodzi.


Papugarnia Carmen mieści się w centrum Łodzi na ulicy Sterlinga 26, czynna jest w tygodniu od 10-19, a w weekendy od 10-20. 

My wybraliśmy się w sobotę ok godziny 13. Bilet wstępu nie jest ograniczony czasowo i za to duży plus, płacisz i spędzasz tyle czasu ile potrzebujesz, a uwierzcie, że czas spędzony w towarzystwie papug tak szybko płynie. Zakupiliśmy bilet rodzinny dzięki czemu zaoszczędziliśmy kupując bilety osobno, dzieci do 3 roku życia wchodzą za free. 

Na miejscu dostępna jest duża szatnia z możliwością zostawienia wózka, z tym, że nad szatnią nie ma nikt kontroli wieszasz kurtkę bez żadnego numerku. Na terenie obiektu jest jedna koedukacyjna toaleta. Przekraczając próg papugarni trzeba zdezynfekować dłonie oraz zostawić wszelkiego rodzaju świecące ozdoby takie jak: kolczyki, pierścionki, broszki, zegarki. Papugi lubią te wszystkie świecidełka.

Kupując bilet istnieje możliwość zakupu karmy dla papug w cenie 2 zł oraz wszelkich innych gadżetów jak breloczki... Ale, ale wcale nie musisz kupować karmy by papugi Cię obsiadły, bo moi mili papugi mają tak pełne brzuszki od nadmiaru karmy, którą ma każdy, że wcale nie lecą do niej jak muchy do lepu, wystarczy mieć ze sobą coś świecącego gwizdek, guzik, cokolwiek. U nas sprawdził się zegarek męża, ja wszystko zgodnie z zaleceniami obsługi świecącego zdjęłam, mąż zegarka nie zdjął i to był na nie wabik.

Bo gdy przekroczyliśmy drzwi papugarni i weszliśmy do jednej ogromnej sali, która ma ponad 1000m2 przestrzeni i zamieszkuje ją ponad 150 papug należących do 30 gatunków to uwierzcie robi to wrażenie. Podłoże wyłożone jest kawałkami drewnianej kory, patyczków, po którym chodzą papużki tak, że oczy dookoła głowy. Są otwarte klatki, które są zagrodzone i mają do nich wstęp tylko papugi, jest piaskownica dla najmłodszych, która w przypadku Nusi nas uratował. Bo mała nie była zbytnio zadowolona z wizyty w papugarni, a wręcz troszkę się bała szczególnie gdy papugi fruwały tuż nad głową, nie była chętna by je pogłaskać czy nakarmić. Chętnie za to spędziła czas w piaskownicy. Są podesty, na których można przycupnąć oraz wszechobecne gałęzie, na których stacjonują papużki. 

Papugi są prześliczne, kolorowe, ale i do tego głośne i nie zadowolone gdy próbujesz ją zdjąć z gałęzi i nakłonić by usiadła Ci na ręku. Przyznam Wam się w tajemnicy, że z początku żadna papuga nie chciała do nas przylecieć, zakupiona karma na nie nie działała, dopiero zegarek męża je zwabił. Siadały na reku męża i skubały pasek od zegarka, a gdy pasek skutecznie chowałeś to papugi żywo i głośno akcentowały swoje nie zadowolenie. Obsiadały nas na ramieniu, na głowie, na ręku jak już usiadły to chętnie siedziały, dały się głaskać, karmić i skubać patyczki. My ani troszkę papug się nie baliśmy, natomiast Lulcia z początku tak. Dopiero małymi kroczkami dała sobie posadzić papużkę na ręku bała się, że ją podziobie, albo podrapie pazurami. Wiadomo trzeba na to uważać bo są do tego zdolne, ale tylko wtedy gdy je denerwujesz. Tak jak mój mąż, który skutecznie odganiał papugę od zegarka ta w końcu go dziobnęła w plucha, że krew się polała. 

W papugarni spędziliśmy ponad 4 godziny i były to fantastyczne 4 godziny, tak więc gorąco Wam polecam wizytę u papużek. Po więcej informacji odsyłam Was na stronę http://papugarniacarmen.pl.






Pozdrawiam Szczypta o Mnie 

Może Cię zainteresować również

7 komentarze

  1. Oczywiście korzystam z zaproszenia i odwiedzam Ciebie :) Czekałam an ten Twój wpis :) My mamy takie Małe Kaszubskie Zoo w Tuchlinie i tam jest mała papugarnia. Nie wiem ile papug tam mają, może z 10 sztuk, ale tylko jednego rodzaju. Jednak fajne wrażenia dzieci mają z tamtąd. Do Gdańska chcemy się wybrać do Papugarni, aczkolwiek zawsze coś nam plany psuje i dojechać nie możemy. Jednak kiedy czytałam Twój opis, to aż zachciało mi się pojechać do Papugarni - pomimo tego, ze w domu mam 2 papużki ;) ALe w Papugarni jest ich więcej i więcej rodzajów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mielismy okazje jechac do bydgoskiej papugarni, ale jakos mnie nie ciagnelo... troszke mi ich zal nawet :-/

    OdpowiedzUsuń
  3. Córka poszła z mężem jak byliśmy w Łodzi, ale się przestraszyła i zrezygnowali :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u nas młodsza córka była anty nastawiona, nie chciała w ich kierunku patrzeć, a starsza potrzebowała trochę czasu.

      Usuń

Skoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.

Flickr Images