19 miesięczna Nusia

października 17, 2016


Nasza Nusia skończyła 19 miesiąc swojego życia ( 18 miesiąc korygowany) 
17.03.2015 -17.10.2016

  • waga aktualnej brak
  • wzrost aktualny brak
  • ubranka nosimy w rozmiarze 74 cm i jakieś pojedyncze sztuki 80 cm
  • pieluchujemy się wielorazówkami, w żłobku też
  • karmimy się piersią ok 3-4 karmienia i cycoholiczka z niej jest straszna Lulcia taka nie była i patrzę na licznik i już miesiąc dłużej karmimy się niż było to z Lulcią, Lulcia sama odstawiła się od piersi mając 1,5 roku podczas śródmiąższowego zapalenia płuc
  • noce to koszmar tego miesiąca zasypia w naszym małżeńskim łóżku przy piersi czasem trwa to nawet godzinę, czasem krócej, gdy zaśnie na dobre przenosimy ją do jej łóżeczka z różnym skutkiem czasem się nie obudzi, a czasem tak zazwyczaj przenosi ją tata z nim jakoś szybciej zaśnie bo jak robię to ja to często wracam do małżeńskiego łóżka i historia się powtarza, do tego budzi się w nocy i to z takim krzykiem jakby ją żywcem ze skóry obdzierali i często po godzinnej warcie przy łóżeczku zasypia na godzinę po czym znów się budzi i jazda zaczyna się od początku, często kończy się to tak, że śpi ze mną w małżeńskim łożu bez meża, mąż maszeruje na kanapę, mimo, że śpi się przyjemnie z Nusią to chciałabym odzyskać wolność w naszym małżeńskim łożu i męża obok, może macie jakieś złote rady chętnie przyjmę; w żłobku na popołudniowej drzemce śpi ładnie, w domu na popołudniowej drzemce śpi w swoim łóżeczku usypiana na ręku przy piersi odłożona do łóżeczka po południu prześpi te dwie godziny, ale noc to koszmar
  • mamy na 2 nowe zęby (górna lewa trójka 01.10.2016, górna prawa trójka 08.10.2016) do kompletu brakuje nam 5.

 Umiejętności 19 miesiąca:
  • co raz bardziej z niej rezolutna dziewczynka, chętnie się bawi swoimi zabawkami, najbardziej lubi zabawę telefonem czy to zabawkowym, czy jak dorwie rodzica, przykłada słuchawkę do ucha i próbuje rozmawiać w swoim języku
  • robi aaaaaa przykładając głowę do podusi, misia, ale nie mylcie tego z tym, że chce jej się spać co to to nie aaaaaa jest po prostu fajne
  • kiedy o coś ją zapytasz to kiwa główką na nieeeee, ale to tak kiwa, że mam czasem wrażenie, że głowa jej się urwie
  • potrafi zawalczyć o swoje kiedy jej się coś nie podoba szczególnie wtedy kiedy starsza siostra zabiera jej coś co wzięła co wcześniej dzierżyła w rączkach, zaraz zaczyna krzyczeć, piszczeć i wydzierać z rąk by z powrotem trafiło to do niej
  • to samo kiedy coś konsumuje bo o to moi drodzy nasza 19 miesięczna panienka potrafi operować łyżką, sama zje obiad, jogurt, kaszkę, bez problemu kaszkę na łyżkę nabierze gorzej z zupą czy drugim daniem, ale wtedy do akcji wkraczają zwinne rączki, które pięknie pakują jedzonko do buzi i moi mili ona nie chce być już karmiona ona chce jeść sama w końcu taka duża jest i potrafi tą niechęć głośno zaakcentować, ale wracając gdy starsza siostra zagląda jej w talerz ta młodsza ją odpycha, szczypie myśląc, że ta jej chce zabrać więc w stadzie nie zginie przeżyje
  • potrafi pić z kubeczka, oczywiście pod nadzorem bo sama zalewa się koncertowo
  • wie do czego co służy i tak potrafi uczesać swoją bujną czuprynę, umyć zęby
  • wykonuje co raz więcej poleceń typu wyrzuć papierek kieruje kroki w kierunku kosza na śmieci, chodź założymy buciki na dwór, przynosi je i rzuca Ci pod nogi,...
  • sprytnie wchodzi po schodach, oczywiście pod nadzorem dorosłego
  • co raz więcej mówi jakiś zlepków sylabowych mówi mama, tata, dziadzia, baba, bach gdy coś spadnie, da na daj idzie się z nią na swój sposób dogadać

W swoim 19 miesiącu życia byłam:
  • u kardiologa
  • w ZOO Safari

Przed nami w tym miesiącu wizyta u laryngologa i w poradni leczenia chorób metabolicznych kości, kontrola po tym jak pół roku nie przyjmuje mieszanki fosforanowej. Jestem też strasznie zadowolona z tego, że póki co chodzimy do żłobka bez żadnych chorobowych przygód. Teraz od czwartku ub nie chodzi do żłobka ma podejrzenie zapalenia jamy ustnej, ale póki co antybiotyku nie dostała, bo ma dwie raptem krostki i lekko zaczerwienione dziąsła może się cofnie. Taki stan nie pogarsza się na ten moment. Jesteśmy też w trakcie badania moczu na bakterie, dopadły ją straszne krostki w okolicach pieluszkowych i żadne maści nie dają rady, więc przyglądamy się bliżej temu czy czegoś tam nie ma. Jesteśmy po kontrolnej wizycie u kardiologa. To co miało się zamknąć się zamyka bo nie widzi pani dr na USG przerwy, ale wysłuchała jakieś szmery, ale absolutnie mamy się tym nie przejmować, bo często podczas zamykania towarzyszą właśnie wspomniane szmery.

Chciałam jeszcze zwrócić się do karmiących mam. 

Czy używałyście podczas karmienia suplementu 
diety dla karmiących ?   

Ja miałam okazję dzięki uprzejmości jednej z firm przez 30 kolejnych dni zażywać suplement diety dla kobiet w ciąży i mam karmiących MumOmega. To suplement bogaty w naturalne kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6. Jedna kapsułka zawiera bogate kwasy tłuszczowe DHA, olej z ryb morskich oraz olej z wiesiołka. Suplement co cieszy nie zawiera żadnych dodatków smakowych, środków barwiących czy sztucznych składników tylko składniki pochodzenia naturalnego. 

Wiadomo, że najlepiej jest dostarczać te ważne kwasy omega-3 i omega-6, w codziennej diecie, a naturalnie występują w tłustych rybach. Nie wiem jak Ty, ale ja ryb nad czym bardzo ubolewam nie jem dużo i tym samy nie zapewniam odpowiedniej ilości kwasów mojemu organizmowi, stąd wspomagam się suplementacją. Pamiętajmy, że podczas karmienia kwasy omega-3 przechodzą wraz z mlekiem mamy, dzięki czemu nasz maluszek otrzymuje odpowiednią ich ilość, gdy ich Ty jako mama nie dostarczasz swojemu organizmowi, Twój maluszek ich również nie otrzymuje. 

A wiadomo nie od dziś, że im więcej kwasów tłuszczowych DHA, tym rozwój intelektualny, koordynacja ruchowa są lepsze, a i bardziej rozwinięta jest umiejętność skupienia uwagi.  
 Koszt miesięcznej suplementacji MumOmega to 46,99.


A Wy karmiące bądź ciężarne suplementowałyście się, znacie MumOmega ?



Szczypta o Mnie

Może Cię zainteresować również

18 komentarze

  1. A moze nie powinna miec juz dwoch drzemek? Mikus mial 18 miesiecu jak w ogole przestal drzemac za dnia. Moze dlatego ciezko jest jej zasnac I spac w nocy?
    Jesli chodzi o suplemenetacje to moze lepiej kupic tran I kazdy z Was moze korzystac?
    A co z serduszkiem? Zastawka sie nie zamyka do konca?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miniu ona ma jedną drzemkę od 12 do 14 tak jak w żłobku. Wcześnie wstajemy nie dałaby rady bez drzemki cały dzień, a dwa w żłobku dzieci śpią. Tran pijemy wszyscy mama, tata, Lulcia i Nusia do tego wszyscy pijemy czystek, a suplementacja się trafiła skorzystałam tym bardziej, że skład jest bez chemii. A serduszko jako urodzony wcześniak nie miała domkniętej jakiejś zastawki, która zamyka się pod sam koniec ciąży zazwyczaj i to własniej jej się ciągle jeszcze nie zamknęło, aż do ostatniej wizyty po na USG pani dr nie widziała już tego nie domknięcia więc podejrzewa, przez szmerki, że jest w trakcie zamykania, kontrolna wizyta wiosną.

      Usuń
  2. Moja Majka niedługo skończy pół roku i od tygodnia jest cyrk z zasypianiem. Budzi się w nocy i krzyczy tak, jak napisałas- jakby ktoś ją ze skóry obdzierał :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczypta nam neurolog powiedział, że takie pobudki powiązane z krzykiem spowodowane są koszmarami, które śnią się maluszkom, a w związku z tym, że one nie potrafią sobie z nimi poradzić budzą się z krzykiem. Wpływ na sen mają także dostarczane w trakcie dnia bodzce, których zwyczajnie moze byc za duzo dla Nusi, stąd przeżywa je w nocy. A poza tym miło czyta się co Twoja córcia potrafi, jakbym widziała chłopaków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bodźców może i ma dużo, ale ja nie jestem w stanie wszystkich jej zmniejszyć, bo będąc np w żłobku, w domu mam nad tym kontrolę, bajek nie ogląda a ni TV też nie leci w tle, a starsza siostra to już mogę okiełznać.

      Usuń
  4. Jej, przecież to było niby tak niedawno, a ja już zupełnie nie pamiętam, jak to było gdy mój syn był w tym wieku! Czas przy dzieciach tak strasznie szybko leci!

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas Antek mając niespełna 2 lata zrezygnował totalnie z drzemek.. Nie śpi już w dzień 1,5 roku - oczywiście raz na jakiś czas mu się zdarzy ale to sporadycznie bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u nas drzemki są wpisane w harmonogram dnia w związku z uczęszczaniem Nusi do żłobka.

      Usuń
  6. Stefano nigdy nie lubił spać w dzień - gdy miał 2 lata to przestałam się produkować, bo bardziej się męczyłam tym jego usypianiem niż on wypoczął podczas drzemki. Noce jednak ładnie przesypiał.

    My kontrolę kardiologiczną mamy za kilka miesięcy - USG serca by sprawdzić czy ''dziurka'' się zamknęła, bo dwa lata temu była jeszcze minimalna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli chodzi o budzenie się w nocy to próbowałaś ją masować? U nas mieliśmy taki problem jak Krzyś wrócił ze szpitala. Po masażach wszystko wróciło do normy. No i też z doświadczeń kursantów wiem, że często pomaga w takich sytuacjach, kiedy dziecko czuje się trochę mniej bezpiecznie http://www.shantala-bialoleka.pl/dotyk-milosci-starsze-dziecko/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masowałam jej nie mam o tym bladego pojęcia, ale zerknę zaraz do Twojego linka

      Usuń
  8. Moja młodsza córeczka ma prawie 5 miesięcy i na początku stosowałam suplement diety, który przepisał mi ginekolog (Natalben), ale nie wiem, czy w Polsce można go dostać. W każdym razie już nie używam, bo mi się skończył, a nie zamierzam kupować, bo nie zauważyłam jakiejś wielkiej poprawy. A odciągania mleka czasami mam dość, uwierz mi, że to męczące. No ale dla dobra dzieci wszystko :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli chodzi o spanie w nocy to raczej nie mieliśmy większych problemów, ekspertem też nie jestem ale kiedyś słyszałam, że dziecko powinno zasypiać tam gdzie ma spać. Tzn problem jest wtedy gdy dzidzia zasypia bezpiecznie z mamusią lub tatusiem w ich łóżku, później zostaje przeniesiona do swojego łóżeczka, po jakimś czasie się przebudzi szuka rodzica (z którym zasypiało) - nie ma! Orientuje się, że nie wie gdzie jest, co się stało gdy spało i zwyczajnie się boi. My też pewnie byśmy byli wystraszeni gdybyśmy się przebudzili w innym otoczeniu, miejscu niż zasnęliśmy...

    OdpowiedzUsuń
  10. Pewnie masz rację, ale wybrałam mniejsze zło. Był okres, że usypiałam ją na rączkach, przy piersi w jej pokoju, a gdy dobrze zasnęła odkładałam ją do jej łóżeczka i był ładny okres, że pięknie przesypiała nockę całą w swoim łóżeczku, ale potem nagle się popsuło i zasypianie i budzenie, które z kolejnym usypianiem trwało ponad godzinę, a rano trzeba wstać do pracy więc wybrałam mniejsze zło gdy się budzi w nocy i nie zasypia przez dłuższą chwilę zabieram ją do siebie, a wieczorne usypianie też jest bez stresu płaczów i krzyków jej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja Ciebie nie oceniam, nie mam do tego prawa. Wiem jak jest, czasami mniejsze zło jest konieczne. My siedzieliśmy przy łóżeczku nucąc i poklepując lub trzymając za rączkę i działało, ale każde dziecko jest inne...

      Usuń
    2. Nie chciałam by moja wypowiedź zabrzmiała, że mnie oceniasz ja tak się nie poczułam napisałam po prostu, że u nas i nasza Nusia to przypadek odosobniony.

      Usuń
  11. Ja uzywam juz suplementow od 10 miesiecy. Zauwazylam u siebie poprawe w paznokciach i zaczely mi po nich rosnac nowe wlosy, bo przez ciaze wypadlo mi ich chyba pol.

    OdpowiedzUsuń
  12. A Nusia śpi jeszcze w takim lozeczku ze szczebelkami? Bo u nas tez córcia często budzila się w nocy i nie mogłam jej uśpić. Okazalo się ze przyczyna budzenia to szczeble o które zaczepiala w nocy nogami a czasem uderzala się główką.
    Postanowilam zabezpieczyć je bardzo grubymi i miękkimi kocami i nagle córcia przestala się budzić :)

    OdpowiedzUsuń

Skoro już do mnie zawitałeś, miło będzie jak zostawisz ślad po sobie.
Chętnie poznam Twoją opinię.

Flickr Images